Hennig-Kloska uderza w PO. Komentuje kwotę wolną od podatku
Koalicja Obywatelska szła do wyborów z setką konkretów – od światopoglądowych po gospodarcze. Przodownikiem w drugiej puli niekwestionowanie było zwiększenie kwoty wolnej od podatku. Aktualnie wynosi ona 30 tys. zł, a po zmianach wzrosłaby dwukrotnie – do 60 tys. zł.
Tusk obiecywał kwotę wolną od podatku od miesięcy
Wagę postulatu pokazuje fakt, że Donald Tusk mówił o nim jeszcze na długo przed startem oficjalnej kampanii. – Mamy już pakiet gotowych konkretnych rozwiązań ustawowych. Na pierwszym posiedzeniu Sejmu możemy spokojnie przeprowadzić te rzeczy, które już ogłosiłem. Na przykład „babciowe", zwiększenie kwoty wolnej od podatku, kredyt mieszkaniowy zero procent – wspominał w maju lider Koalicji Obywatelskiej.
Trzecia Droga inaczej widzi podatki
Inny pomysł na podatkiprzedstawiała w czasie kampanii Trzecia Droga. Koalicyjny komitet Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego zapewniał o ich niepodniesieniu do 2026 r. Zaproponowano również m.in. rodzinny PIT.
Propozycje Koalicji Obywatelskiej, która ze względu na wygraną wśród opozycyjnych partii zdaje się mieć największą siłę podczas powyborczych koalicyjnych negocjacji, może nieść obciążenie dla budżetów samorządów.
– To już proszę pytać PO, bo to postulat PO. My mamy świadomość, że budżet świeci pustką i wysokim deficytem i z takimi postulatami będzie problem – skomentowała sprawę Paulina Hennig-Kloska, posłanka Polski 2050, w rozmowie z Beatą Lubecką w „Gościu Radia ZET”.
Paulina Hennig-Kloska uderza w program PO
Posłanka podkreśliła, że był to postulat PO, które „ma to w jakiś sposób policzone”. – Ja tych wyliczeń nie znam. Natomiast tak jak powiedziałam, nowy parlament musi rozpocząć prace nad budżetem i na pewno będą spore przesunięcia pomiędzy poszczególnymi celami, np. nie wyobrażam sobie dofinansowania dla telewizji publicznej w wysokości obecnie prawie 3 miliardów złotych – kontynuowała Hennig-Kloska.
– My na pewno nie będziemy popierać tego typu planów i rozwiązań zwiększając zadłużenie państwa, bo to są trwałe zobowiązania, które muszą mieć pokrycie w ustawie budżetowej. Więc będziemy czekać na propozycje ze strony naszego koalicjanta w tym zakresie – podkreśliła.