Roman Giertych marzy o stanowiskach w rządzie? Ujawnił, czym chce się zająć
Podczas kampanii wyborczej Roman Giertych ani razu nie pojawił się w swoim okręgu wyborczym, czyli w województwie świętokrzyskim. Mimo tego adwokatowi udało się zdobyć poselski mandat. Zagłosowało na niego 23 622 wyborców. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” prawnik zapowiedział, że wkrótce pojawi się w Polsce (przeprowadzka do Włoch była związana z toczącym się w jego sprawie postępowaniu).
Roman Giertych w rządzie?
Po tym jak Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła wyniki wyborów i powrót Romana Giertycha do Sejmu stał się faktem, pojawiły się spekulacje dotyczące ewentualnych stanowisk, które miałby zająć w przyszłym rządzie. Sam zainteresowany zapewnił, że nie ma takich aspiracji.
– Widzę siebie jako doradcę Donalda Tuska, którym i tak jestem od lat. Myślę, że tu bym się sprawdził. Chciałbym doradzać w kwestiach rozliczenia bezprawnych działań w prokuraturze i sądownictwie. Dopilnować, by powstały warunki, by stało się to szybko i żeby było to skuteczne – tłumaczył na łamach „Gazety Wyborczej”. Przyszły poseł podkreślił, że jeśli będzie odgrywać jakąś rolę, to na zapleczu, nie na froncie. – Na froncie byłem przez ostatnich osiem lat – dodał.
Sprawa Romana Giertycha
Rzecznik PiS Rafał Bochenek w czasie kampanii wyborczej kilkukrotnie powtarzał, że prokuratura czeka na Romana Giertycha. Postępowanie dotyczy wyprowadzenia pieniędzy ze spółki giełdowej. W tej sprawie Roman Giertych już raz był zatrzymany przez CBA. Jednak podczas przesłuchania stracił przytomność i został zabrany do szpitala.
Sąd orzekł, że zatrzymanie było bezzasadne, za co mecenas ma otrzymać 20 tys. zło odszkodowania. Dodatkowo adwokat uważa, że śledczy nie postawili mu zarzutów, ponieważ zostały mu one przedstawione w momencie, gdy był nieprzytomny.