Wypadek na A1. Kierowca bmw odmawia ekstradycji do Polski

Dodano:
Roztrzaskane bmw po wypadku na A1 Źródło: Policja
Sebastian M. odmawia ekstradycji ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Kierowca bmw wskazał trzy powody. Saudyjski sąd po ich zbadaniu podejmie decyzję ws. sprawcy wypadku na A1.

Na początku października Zbigniew Ziobro podpisał wniosek o ekstradycję ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do Polski sprawcy wypadku na A1. Sprawę pod względem formalnym bada tamtejszy sąd, ale od decyzji będzie się można odwołać. Dużo zależy również od zgody Sebastiana M. na ekstradycję, której sam zainteresowany na razie nie wyraził.

Kierowca bmw wskazał trzy powody. Pierwszym z nich są negatywne emocje społeczne, klasyczny hejt, chęć zemsty, żądanie kary śmierci lub dożywocia za morderstwo trzech osób, czy oczekiwanie zmiany kwalifikacji na zabójstwo. Drugim powodem jest osobiste zaangażowanie prokuratora generalnego w sprawę, czego dowodem miały być liczne konferencje prasowe przed wyborami.

Wypadek na A1. Kierowca BMW nie chce ekstradycji do Polski

Trzecim powodem mają być zmiany, jakie w ostatnich latach zaszły w polskim wymiarze sprawiedliwości. Sądy miały zostać podporządkowane czynnikowi politycznemu, a sprawca wypadku na A1 wolałby uniknąć tego wpływu na sprawę. Saudyjski sąd dopiero po zbadaniu każdej z przywołanych w odmowie okoliczności podejmie decyzję ws. ekstradycji.

Według nieoficjalnych ustaleń „Rz” Sebastian M. jest już po pierwszym posiedzeniu. Każdy z powodów odmówienia zgody na ekstradycję wymaga uprawdopodobnienia ze strony kierowcy bmw.

Sebastian M. chce list żelazny

Sprawca wypadku na A1 domaga się wydania listu żelaznego. To dokument, który chroni przed tymczasowym aresztowaniem na terenie Polski, ale też uniemożliwia pozbawienia wolności w każdej innej formie, np. poprzez zatrzymanie w celu doprowadzenia do prokuratury. List zapewnia danej osobie pozostawanie na wolności w związku z postępowaniem, w którym wydano dokument. Podejrzany lub oskarżony musi złożyć oskarżenie, że stawi się do sądu lub prokuratury w terminie.

Źródło: rp.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...