Władysław Kosiniak-Kamysz był inwigilowany? „GW”: Wykorzystano starą sprawę jego stryja
Paweł Wojtunik, były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, dwa dni przed wyborami powiedział, że podczas odprawy w Lucieniu, gdzie znajduje się ośrodek szkoleniowo-konferencyjny, mogły zapaść decyzje, aby stosować masową kontrolę operacyjną wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych. Materiały mogły być przydatne w negocjacjach z PSL-em ws. poparcia rządu PiS po wyborach.
CBA i szef MSWiA Mariusz Kamiński zaprzeczają, że „inwigilowano opozycję”. Z kolei zastępca koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zapewnia, że „służby działają zgodnie z prawem”. Były funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” wyjaśnia, że ponowne wszczęcie działań operacyjnych takich jak podsłuch tłumaczy się nowy wątkami i aktywnością rozpracowywanych osób, które trzeba pilnie zbadać.
Władysław Kosiniak-Kamysz na celowniku CBA? „Podkładką” operacje sprzed lat
„Ożywienie” starej operacji mogło być „formalną podkładką” do założenia podsłuchu na telefonie Władysława Kosiniaka-Kamysza innych osób z opozycji. Podsłuchiwani mogli być bowiem Waldemar Pawlak oraz Michał Kobosko. W sprawie obecnego prezesa PSL miała zostać wykorzystana sprawa wszczęta w 2012 r. Chodziło o „działania przestępcze w obszarze modernizacji technicznej SZ RP podejmowane przez byłych i obecnych wysokich urzędników państwowych”.
W jednym z wątków pojawiło się nazwisko Zenona Kosiniaka-Kamysza, stryja obecnego lidera Polskiego Stronnictwa Ludowego, będącego wtedy ministrem pracy. W 2013 r. podejrzenia wobec Zenona Kosiniaka-Kamysza nie znalazły potwierdzenia w zebranym materiale służb. Kopie z tych materiałów miały krążyć, aż w końcu trafiły do CBA. Działania nie skończyły się przesłaniem sprawy do prokuratury, ani postępowaniami wobec funkcjonariuszy i szefów SKW.
Sprawa Zenona Kosiniaka-Kamysza wykorzystana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne?
Zenon Kosiniak-Kamysz był podejrzewany i rozpracowywany w związku z podejrzeniem o kontakty z Michaelem Bullem, lobbystą izraelskiego przemysłu zbrojeniowego. Służba Kontrwywiadu Wojskowego identyfikowała go jako „pracownika wywiadu izraelskiego”. Teraz przyjęto tezę, że Bull, będący „przedstawicielem na Polskę izraelskiej firmy zbrojeniowej Rafael sukcesywnie wypłaca korzyści majątkowe byłemu pełnomocnikowi MON ds. uzbrojenia Zenonowi Kosiniakowi-Kamyszowi”.
Zenon Kosiniak-Kamysz miał umożliwić zawarcie kontraktów na dostawy uzbrojenia dla polskiego wojska firmie Rafael. Teza nie została jednak potwierdzona. Jednym z dowodów miało być nagranie, na którym Bull wręcza Zenonowi Kosiniakowi-Kamyszowi pieniądze w hotelu poprzez swojego zaufanego konsjerża. Film jednak nie dowodził tego jednoznacznie. Jedną z osób mogących wchodzić w krąg podejrzenia były osoby z rodziny Zenona Kosiniaka-Kamysza, czyli obecny szef PSL – Władysław.