Katastrofa włoskiego samolotu wojskowego
Jak poinformował rzecznik Sił Powietrznych mjr Wiesław Grzegorzewski, prawdopodobną przyczyną wypadku były zgłoszone przez załogę samolotu problemy z silnikiem, które pojawiły się na chwilę przed wypadkiem. Do katastrofy doszło po godzinie 11.00.
Tuż po wypadku na jego miejsce poleciały śmigłowce poszukiwawczo- ratownicze z Łęczycy i Bydgoszczy oraz lotnicza grupa poszukiwawczo-ratowniczą z bazy lotniczej Poznań-Krzesiny.
Samolot był prowadzony przez pilota z Włoch, towarzyszył mu polski pilot. Pomocy medycznej po wypadku udzielił im lekarz wojskowy ze śmigłowca Search And Rescue (SAR).
Rzecznik Sił Powietrznych poinformował, że samolot, który prawdopodobnie miał problemy z silnikiem, w towarzystwie drugiej maszyny leciał na niskiej wysokości i bez uzbrojenia.
Niewykluczone, że do silnika dostał się ptak, który spowodował jego awarię. Szczegóły incydentu zbada Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych w Lotnictwie Państwowym.
Maszyna spadła około kilometra od zabudowań, ok 300-500 metrów od miejsca w którym wylądowali piloci. Jej szczątki zostały rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów. Włoski samolot szkolno-bojowy brał udział w ćwiczeniach włoskich sił powietrznych "Italian Dancer", które odbywały się w bazie lotniczej w Powidzu.
W ramach wymiany eskadr do 33. Bazy Lotniczej w Powidzu przyleciało 8 samolotów AMX Włoskich Sił Powietrznych. Włosi wykonywali wspólne loty z pilotami 7 Eskadry Lotnictwa Taktycznego na poligon Nadarzyce z użyciem bomb Mk82, działek i ćwiczebnych bomb naprowadzanych laserem. Głównymi celami szkolenia było doskonalenie natowskich procedur przygotowania do lotów i prowadzenia misji w powietrzu, a także wymiana lotniczych doświadczeń.
Szkolenie miało potrwać do piątku. W związku z wypadkiem ćwiczenie "Italian Dancer" zostało zakończone.ab, pap