Banaś zawiadamia prokuraturę. Chodzi o nagrania użyte przez TVP
W poniedziałek Najwyższa Izba Kontroli poinformowała o decyzji, którą podjął jej prezes Marian Banaś. „Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś złożył zawiadomienie do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na nielegalnym podsłuchiwaniu funkcjonariusza publicznego i przekazaniu nielegalnie pozyskanych nagrań Telewizji Polskiej S.A” – poinformowano.
„W przypadku pozyskania nielegalnych nagrań, pracownicy Telewizji Polskiej S.A. zobligowani byli do niezwłocznego poinformowania o tym fakcie organów ścigania. Działanie pracowników Telewizji Polskiej S.A. polegające na opublikowaniu pozyskanych materiałów zarówno w programie stacji, jak i na portalach internetowych nadawcy, mogło wyczerpać znamiona czynu zagrożonego sankcją karną, jak również naruszyć dobre imię Najwyższej Izby Kontroli” – dodano.
NIK oczekuje od prokuratury "stosownych działań" oraz "wyciągnięcia konsekwencji wobec osób, które brały udział w tym zajściu".
TVP Info wyemitowało „taśmy Banasia”
Według Onetu najprawdopodobniej chodzi o wyemitowane przez TVP Info nagranie, na którym prezes NIK rozmawia z adwokatem Markiem Chmajem. Fragment został opublikowany w ostatnim dniu kampanii wyborczej. Do rozmowy miało dojść w lecie tego roku, po ogłoszeniu, że Jakub Banaś – syn prezesa NIK i jego społeczny doradca – będzie kandydował do Sejmu z warszawskiej listy Konfederacji.
TVP Info twierdziło, że nagranie zostało zarejestrowane „przez urzędników pracujących w NIK, ludzi, którzy nie zgadzają się na upolitycznienie tej instytucji przez paktującego z Tuskiem Banasia”. – Idzie dobrze. Szefowi powiedz, że będziemy mieć bardzo dużą kontrolę i wpływ nad Konfederacją w związku z tym, że Kuba tam wszedł – miał mówić Banaś w rozmowie z Chmajem. TVP Info wskazało, że „szefem” ma być Donald Tusk.
Wcześniej Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak wydawane są publiczne pieniądze w TVP. Marian Banaś podkreślał, że wyniki kontroli są zatrważające.