Potężna eksplozja w Doniecku. Gigantyczny słup ognia nad miastem
Wojna w Ukrainie trwa od 615 dni. We wtorkowy wieczór 31 października z rejonu budionnowskiego, a konkretnie z Doniecka napłynęły informacje o silnej eksplozji. Według informacji przekazywanych przez stronę rosyjską zaatakowana została stacja kolejowa, w kierunku której wysłano MLRS, czyli Multiple Launch Rocket System.
W tymczasowo okupowanym Doniecku wybuchł gigantyczny pożar. Zapalić miały się stojące w pobliżu zbiorniki z paliwem. Nad miastem unosiły się kłęby dymu a media społecznościowe zalała fala zdjęć, na których widać palące się cysterny. Z nieoficjalnych ustaleń agencji TASS wynika, że w pożarze zginęły już co najmniej dwie osoby.
Wojna w Ukrainie. Kto stoi za pożarem w Doniecku?
Na razie nie wiadomo, kto stoi za atakiem. Według analityków z Defense Express akcja została przeprowadzona przez ukraińskie Siły Zbrojne, jednak nie posłużono się bronią dalekiego zasięgu.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że atak na połączenia kolejowe w tymczasowo okupowanym Doniecku ma znaczenie strategiczne. Linie kolejowe stanowią bowiem bardzo istotne połączenie Donbasu z okupowanym przez Rosjan Krymem – biegnąc przez Donieck – Wołnowachę z odgałęzieniem do Mariupola i dalej do Melitopola.