Gigantyczny pożar na Pomorzu. Strażacy od kilkunastu godzin walczą z żywiołem
Ogromny pożar wybuchł we wtorek 31 października około godziny 21 w miejscowości Kamieniec koło Lęborka na Pomorzu. Płoną tekstylia zgromadzone w jednej z hal magazynowych. Ogień rozprzestrzenia się na powierzchni około 300 metrów. Palą się dwie pryzmy o wysokości 7-8 metrów. Na chwilę obecną nie ma informacji o poszkodowanych.
Ogromny pożar na Pomorzu
Początkowo do akcji gaśniczej wysłano siedem zastępów straży pożarnej. Sytuacja była jednak na tyle poważna, że konieczne było wezwanie na pomoc kolejnych strażaków, w tym również z powiatów ościennych, a także wozów bojowych z Kartuz i Wejherowa.
Jak informował portal Remiza.pl, strażacy mają za sobą bardzo ciężką noc. Walka z żywiołem trwa już od wielu godzin. Sytuacja była do tego stopnia niebezpieczna, że podjęto decyzję o budowie magistrali wodnej. Składa się ona z trzech nitek węży W110 i przewoźnych motopomp. Punkt czerpania wody znajduje się na rzece Bukowina, oddalonej o około 3 kilometry.
Pożar to efekt celowego podpalenia?
Nie jest to pierwszy pożar składowiska tekstyliów w Kamieńcu. W ubiegłym roku w tym miejscu strażacy walczyli z żywiołem blisko 20 razy. W jednym przypadku akcja gaśnicza trwała prawie 9 dni. Przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej podejrzewali wówczas, że doszło do celowego podpalenia. To samo składowisko w przeszłości płonęło już kilka razy, a jego właściciel był karany przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska karami w wysokości nawet miliona złotych.