Msza św. dziękczynna „za pracę resortu”. Minister zamówiła nabożeństwo w Świątyni Opatrzności Bożej
Dyrektor generalny Lasów Państwowych Józef Kubica rozesłał do dyrektorów regionalnych zawiadomienia o zaplanowanej na środę mszy świętej w intencji resortu środowiska. „Uprzejmie przekazuję zaproszenie Pani Minister Anny Moskwy na uroczystą Mszę, która odbędzie się 8 listopada br. o godzinie 18 w Świątyni Opatrzności Bożej w podziękowaniu za pracę resortu oraz jednostek podległych i nadzorowanych” – czytamy w jednym z listów.
Dyrektor Lasów Państwowych zaprasza na mszę
„Wyrażając nadzieję na liczna reprezentację Lasów Państwowych w tej uroczystości, zachęcam Państwa do udziału, a także proszę o przekazanie zaproszenia podległym pracownikom” – czytamy dalej. Zaproszenie sprawia wrażenie oficjalnego, choć msza ma być prywatną inicjatywą Anny Moskwy. Rzecznikiem prasowy Ministerstwa klimatu i środowiska Aleksander Brzózka zapewniał, że msza jest organizowana w czasie wolnym i nie jest działaniem resortu.
Takiego zaznaczenia nie ma w piśmie dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Przeciwnie, w załączniku do wiadomości Kubicy znajduje się korespondencja Ministerstwa Klimatu i Środowiska w sprawie uroczystej mszy świętej, co sugeruje oficjalny charakter wydarzenia. Wirtualna Polska przypomina, że Józef Kubica to polityk Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobro. W ostatnich wyborach bezskutecznie ubiegał się no o mandat posła z list PiS.
Anna Moskwa – minister od kryzysów?
Obóz rządzący nie ma zbyt wielu kobiet, które wybijają się na tle męskiego obrazu partii. – PiS jest męski – usłyszeli dziennikarze „Wprost” od jednej z pań polityk ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.
Problem PiS ma nie tylko z ilością kobiet, ale też, a może przede wszystkim, z faktem, że większość z nich pozostaje w cieniu swoich partyjnych kolegów. Wśród tych najaktywniejszych nasi rozmówcy z obozu władzy wskazują minister klimatu i środowiska Annę Moskwę, o której ostatnio znów było głośno z powodu kryzysu śmieciowego.
W partii postrzegana jest jako człowiek Mateusza Morawieckiego. Zresztą podczas ostatnich pożarów na składowiskach śmieci, premier miał zadzwonić do minister środowiska i zlecić jej zajęcie się sprawą. – Kryzys śmieciowy, sprawa Turowa, a nawet śnięte ryby w Odrze, którym powinien zajmować się minister Gróbarczyk. Nie wiem po co wszystkie kryzysy bierze na siebie Moskwa. Robi się z niej minister od trudnych zadań – mówi nasz rozmówca z PiS.