Roman Giertych na celowniku prokuratury. Mecenas zostanie zatrzymany?
Prokuratura Regionalna w Lublinie poinformowała, że ma zamiar przedstawić zmodyfikowane zarzuty Romanowi Giertychowi. Śledczy nie chcą na razie ujawnić ich treści. Wiadomo jedynie że są one związane ze sprawą spółki Polnord. – To zarzuty, które zostały sformułowane jakiś czas temu, ale do tej pory nie zostały ogłoszone. One są nowe w porównaniu ze stanem sprawy, która była w Poznaniu. Zarzutów jest więcej, niż było na początku postępowania – tłumaczył prokurator Andrzej Jeżewski.
Prokuratura chce zatrzymać Romana Giertycha?
Rzecznik lubelskiej prokuratury dodał w rozmowie z Onetem, że do tej pory mecenas otrzymał kilkadziesiąt wezwań na przesłuchanie, jednak pozostały one bez odpowiedzi. Sam Roman Giertych od wielu miesięcy nie pojawił się w kraju. W czasie kampanii wyborczej mecenas ani razu nie odwiedził swojego okręgu wyborczego. Mimo tego zajmując ostatnie – 32. miejsce na świętokrzyskiej liście Koalicji Obywatelskiej – zdobył dokładnie 23 tys. 622 głosy Nie wziął również udziału w uroczystym wręczeniu zaświadczeń o byciu posłem.
Andrzej Jeżyński zapewnił, że służby nie zamierzają zatrzymywać adwokata zaraz po przekroczeniu granicy. — Nie ma takiej możliwości. Jest przepis mówiący o zakazie zatrzymania, jeżeli nie zmienił się stan faktyczny. A ten stan od czasu decyzji sądu o braku tymczasowego aresztowania się nie zmienił — tłumaczył prokurator.
Za co prokuratura ściga Romana Giertycha?
Sprawa dotyczy śledztwa wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie około 92 milionów złotych z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Roman Giertych w październiku 2020 roku był zatrzymany wraz z 11 innymi osobami. Wszyscy usłyszeli zarzuty przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy.
Adwokat zasłabł w trakcie przeszukiwania jego domu przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego i trafił do szpitala. Obrońcy Giertycha przekonywali, że nieskutecznie ogłoszono mu zarzuty. Na adwokata nałożono środki zapobiegawcze, które zostały uchylone w grudniu 2020 r. W styczniu 2021 r. sąd uznał zatrzymanie, doprowadzenie i przeszukanie Giertycha za niezasadne i nielegalne. Giertych zażądał 500 tys. zł za niesłuszne zatrzymanie.