Ekspertka mowy ciała oceniła orędzie Hołowni. Zwróciła uwagę na głos
O ocenę postawy Hołowni podczas orędzia poprosił serwis Plotek. Ekspertka nie szczędziła nowemu marszałkowi pochwał i wskazywała, że doskonale dobrał tonację, dzięki czemu jawił się jako osoba spokojna i godna zaufania.
Spokojny Hołownia
Domaradzka-Guzik podkreśliła, że telewizyjne doświadczanie Hołowni pozwoliła mu na bycie opanowanym i świetnie przygotowało go do pracy z kamerą. – To, co mogliśmy zobaczyć w jego orędziu, to przede wszystkim bardzo spokojna i swobodna gestykulacja. Dobry kontakt wzrokowy — właściwie wzrok nie uciekał na boki, a to oznacza, że jest szansa na budowanie dobrej relacji z odbiorcą, a ta z kolei daje nadzieję na budowanie komunikatu, który jest oparty na zaufaniu i szczerości. Pojawiający się gdzieniegdzie, w różnych momentach, uśmiech i spokojne tempo mówienia powodują, że dobrze ogląda się takie wystąpienie – chwaliła.
Jej zdaniem Hołownia doskonale wykorzystywał również pauzy, które umieścił przed ważnymi dla treści wystąpienia słowami, co podnosiło ich znaczenie dla odbiorców. Zwróciła również uwagę, że marszałek zdecydował się na obniżenie tonu głosu, co nie jest jego cechą rozpoznawczą.
– Obniżanie tonu głosu to bardzo charakterystyczna cecha, która jest rzadko zauważana u Hołowni. On znany jest z tego, że często podnosi ton głosu wtedy, kiedy są duże emocje czy kiedy mówi szybko. Choćby w ostatniej kampanii zauważyłam, że ten ton głosu mu uciekał. Tutaj widać było, że jest przypilnowany. Obniżanie tonu głosu, co do zasady, powoduje, że odbieramy takie wystąpienie jako bardziej godne, bardziej pełne autorytetu – powiedziała.
Hołownia zwrócił się do wyborców PiS
Staranne przygotowanie Hołowni do wystąpień przed kamerą może być kluczowe dla komunikacji z widzami Telewizji Publicznej, wśród których przeważają wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Marszałek zwracając się do nich, skomentował wyniki głosowania nad wyborem wicemarszałków Sejmu, w których odrzucono kandydaturę Elżbiety Witek.
– Jak Państwo wiecie, sejmowa większość zagłosowała za pięcioma kandydaturami na wicemarszałków, a odrzuciła kandydatkę Prawa i Sprawiedliwości. Chciałbym zapewnić wyborców Prawa i Sprawiedliwości, że miejsce w prezydium Sejmu będzie czekało na przedstawiciela państwa partii tak długo, jak będzie trzeba. Tak długo aż PiS zgłosi kandydaturę posłanki lub posła, która spotka się z pozytywną oceną swojej dotychczasowej pracy przez większość koleżanek i kolegów z Izby – zapewnił Hołownia.