Zduńska Wola. Nie chciała się z nim spotykać, więc podpalił jej mieszkanie. Jest wyrok

Dodano:
Pożar / zdjęcie ilustracyjne / Źródło: Pixabay / 12019
33-latek podpalił w Zduńskiej Woli mieszkanie kobiety, do której żywił uczucia. W jego działaniu doszukano się znamion szczególnego okrucieństwa.

33-letni mężczyzna podpalił na początku roku jedno z mieszkań w Zduńskiej Woli (woj. łódzkie). Jak opisuje „Super Express”, na co dzień mieszkała tam kobieta, do której żywił uczucia. Nie chciała się z nim jednak umawiać – czytamy.

Zagniewany 33-latek pewnego dnia wkradł się więc do budynku, a następnie podpalił drzwi jej mieszkania. W końcu wybuchł potężny pożar, z którym ostatecznie walczyć musiało aż 11 wozów strażackich – informuje „Dziennik Łódzki”.

5 osób trafiło do szpitala. Dwie zginęły

Dwie osoby zginęły w pożarze, a trzecia ofiara przewieziona została do szpitala, lecz lekarzom nie udało się jej uratować. Oprócz tego 5 mieszkańców trafiło do pobliskich placówek medycznych z objawami zatrucia tlenkiem węgla i poparzeniami.

Służby zarządziły także ewakuację 20 innych osób z budynku – wśród nich było m.in. dziecko.

W przeszłości był karany

20 listopada w Sądzie Okręgowym w Sieradzu (woj. łódzkie) zapadł wyrok ws. oskarżonego o podpalenie. „Dziennik Łódzki” podaje, że został on skazany na dożywocie. Będzie mógł w przyszłości zawnioskować o warunkowe zwolnienie, jednak dopiero po 30 latach.

Zdaniem prokuratury mężczyzna dobrze wiedział, że w budynku znajdują się ludzie, a mimo tego nikogo nie powiadomił o pożarze. Zamiast tego upewnił się, czy drzwi się palą. W jego działaniu dopatrzono się znamion „szczególnego okrucieństwa”.

Redakcja dziennika informuje ponadto, że 33-latek był w przeszłości karany. Sędzia Jacek Klęk wymienił, że chodzi tu o dwukrotne popełnienie jednego przestępstwa – doprowadził on do uszkodzenia ciała kobiety, w której się zakochał.

Nieprawomocny wyrok. 33-latek będzie się odwoływał

To jednak nie wszystko, bo 33-latek musi zapłacić 40 tys. osobie, która skoczyła w trakcie pożaru z okna, by ratować swoje życie. Dwóm innym osobom ma zapłacić zaś łącznie 12 tys. – chodzi o mieszkańców budynku, którzy odnieśli w pożarze obrażenia. Zaś pozostałym osobom poszkodowanym ma zapłacić po 5 tys. zł – podaje „Dziennik Łódzki”.

Od wyroku 33-latek i reprezentujący go adwokat zamierzają się odwołać.

Źródło: „Dziennik Łódzki”, „Super Express”
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...