Były oficer BOR o prywatnej ochronie Jarosława Kaczyńskiego. „Staliśmy się pomagierami”

Dodano:
Jarosław Kaczyński Źródło: Flickr / PiS
Były wysoki funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu krytykuje decyzje Jarosława Kaczyńskiego o korzystaniu z prywatnej ochrony. – Jaki jest prestiż państwa, którego ważny polityk nie ufa własnym służbom – zastanawia się ekspert.

Firma ochroniarska Grom Group założona przez byłych komandosów GROM chroni Jarosława Kaczyńskiego od co najmniej od 2010 roku. Ze sprawozdań finansowych PiS wynika, że roczny koszt całodobowej ochrony lidera Zjednoczonej Prawicy wynosi od 1,6 do 2 milionów złotych.

– Mogę z całą pewnością powiedzieć, że to jest kwota bardzo duża. Wiem z doświadczenia, że taką usługę premium można zorganizować tak, by była dużo tańsza – komentuje dla Onetu Marcin Kowalski z firmy Protego Security, która zajmuje się ochroną VIP-ów.

Głośno po decyzji Szymona Hołowni. Były funkcjonariusz BOR: Przeszkadzało mi to 

O ochronie Kaczyńskiego głośno zrobiło się w ostatnim czasie, kiedy dostała od marszałka Szymona Hołowni zakaz wstępu do Sejmu. – Szczerze muszę przyznać, że przeszkadza mi to, co działo się w ostatnich latach – przyznaje były wysoki funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu, które zostało przekształcone w Służbę Ochrony Państwa.

– Boli mnie świadomość, że to nie SOP była tam najważniejszą i najbardziej prestiżową formacją tylko jakaś prywatna agencja ochrony. Rozumiem, że w Grom Group służą byli komandosi prestiżowej formacji Grom. Ale to są jednak żołnierze, a nie ludzie szkoleni od początku swojej kariery do tego, by ochraniać najważniejszych polityków w kraju. Przez to tak naprawdę prestiż mojej byłej służby spadł. Staliśmy się jakimiś "pomagierami" prywatnych ochroniarzy – ubolewa były oficer BOR.

Jarosław Kaczyński nie ufa własnym służbom?

Były wysoki funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu tłumaczy, że w USA agent Secret Service „pnie się po strzeblach kariery” pracując dla państwa, a potem odchodzi do sektora prywatnego, gdzie inkasuje olbrzymie stawki. – Nigdy nie działa to jednak w drugą stronę. A u nas wszystko stoi na głowie. Jaki jest prestiż państwa, którego ważny polityk nie ufa własnym służbom, tylko najmuje sobie prywatnych ochroniarzy? – podsumowuje ekspert.

Źródło: Onet.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...