Opozycja ostro o rządzie Morawieckiego. „Upokorzenie kobiet”, „cyrk”, „plucie w twarz społeczeństwu”
W poniedziałek 37 października w Pałacu Prezydenckim odbyło się zaprzysiężenie nowego rządu Mateusza Morawieckiego. Według konstytucji od tego momentu szef rządu ma dokładnie 14 dni na przedstawienie w Sejmie expose, po którym odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla rządu. Patrząc na obecną sejmową arytmetykę, polityk PiS ma na to praktycznie zerowe szanse.
Komentarze po zaprzysiężeniu gabinetu Morawieckiego. „Kiepski kabaret”
Powołanie nowego rządu licznie komentowali na Twitterze politycy opozycji.
„Polacy zagłosowali za zmianą na lepsze, nie za kiepskim, dwutygodniowym kabaretem. Szkoda czasu i szkoda Polski” – napisał Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL, który ma zostać wicepremierem w rządzie Donalda Tuska.
„Rząd Mateusza Morawieckiego to nie jest docenienie roli kobiet w polityce, lecz ich upokorzenie” – uważa posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. „Nie było ich w rządzie, który mógł działać, a proponuje się im stanowiska, gdy wiadomo, że misja skończy się za dwa tygodnie niepowodzeniem” – dodaje.
„Nowy rząd, wielki śmiech!” – pisze Krzysztof Gawkowski z Lewicy, który ma zostać wicepremierem w rządzie Donalda Tuska.
„Kolejny odcinek politycznej hucpy – czyli zaprzysiężenie rządu bez większości – mamy już za sobą. Teraz jeszcze tylko brak wotum zaufania, ośmieszenie Morawieckiego, 50k na rękę odprawy dla każdego 14-dniowego „ministra”, powstanie demokratycznego rządu i znowu święta będą” – kpi Robert Biedroń z Lewicy.
Bardzo krytycznie o nowym rządzie wypowiedziała się była premier Ewa Kopacz z PO. „Już dziś o 16.30 premiera kolejnego skeczu Latającego Cyrku Mateusza Morawieckiego pt. "Nowy rząd" z gościnnym udziałem Andrzeja Dudy. Szkoda tylko, że ta nieśmieszna komedia trwać będzie nawet dwa tygodnie i zaszkodzi wizerunkowi naszego państwa. Zarówno Polacy, jak i nasi zagraniczni partnerzy czekają na rząd mający realny wpływ na sytuację w kraju” – napisała.
Jednym z nielicznych przedstawicieli PiS, którzy komentują powołanie nowego rządu jest rzecznik rządu Piotr Müller. „Naszym celem jest uczynienie z Polski bezpiecznego i suwerennego kraju w obliczu kryzysów, które dotykają dziś Europę i świat. Przedstawiliśmy także Dekalog Polskich Spraw, który jest kontynuacją drogi do zrównoważonego rozwoju” – napisał.
„Dwutygodniowy rząd”
„To co wydarzyło się w Pałacu Prezydenckim jest z pewnością najbardziej smutnym i żenującym wydarzenie, jakie widziało to miejsce po 1989 roku” – pisze z kolei Marcin Kierwiński z PO.
„Dwutygodniowy »rząd« i »ukłon« w stronę kobiet. Ciężko o lepsze podsumowanie traktowania Polek przez ostatnie, ciemne lata. Jeszcze tylko dwa tygodnie…” – napisała posłanka Polski 2050 Izabela Bodnar.
„Grupa śmiałków rusza poudawać ministrów przez dwa tygodnie. Jedyne co tu się będzie zgadzać to okrągłe sumki na kontach” – napisała posłanka Aleksandra Gajewska z PO.
„Dlaczego ci ludzie sami sobie to robią? To jest jakiś teatrzyk absurdu” – uważa Bartosz Arłukowicz z Koalicji Obywatelskiej.
„Napis na pasku – rewelacja!! Na dwa tygodnie, żeby dostać pensję, odprawy i wyciągnąć z budżetu kasę, ile się da” – napisała posłanka PSL Agnireszka Kłopotek, dodają zrzuty ekranu z TVN24.
„Prezydent Duda i premier Mateusz Morawiecki podarowali swoim ludziom dwa miesiące dobrze płatnego urlopu. Tracimy tylko czas, tak bardzo potrzebny na odblokowanie środków z KPO i uchwalenie budżetu”– napisała Urszula Pasławska z PSL.
„W tym roku szopka grubo przed terminem. Objawił nam się dzisiaj rząd bez poparcia, za to z parciem... do żłoba. Morawiecki przedstawił grupę najmniej asertywnych pisowców, co to odmawiać kasy nie potrafią. Wstyd, że PAD firmuje tę farsę. To zaprzysiężenie, to naplucie w twarz społeczeństwu” – napisał poseł KO Artur Łącki.
„Panie prezydencie Duda. Lepiej było ten rząd powołać w nocy. Wstyd byłby mniejszy” – napisał były poseł PO Robert Tyszkiewicz.
„Tak nas okradają”
„Rząd bez większości społecznej i parlamentarnej, to pararząd. Ten właśnie bawi w Pałacu Prezydenckim, niestety za pieniądze podatnika. Dwulicowcy” – napisał poseł Tomasz Trela z Lewicy.
„Prezydent patrzy na rząd, którego nie będzie z »radością«” – zauważył poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński.
„Ten »nowy« rząd to jakaś kompromitacja. Tu nic się nie zgadza. Ani kompetencje, ani eksperci, ani koalicyjność” – napisał poseł PO Bogdan Zdrojewski.
„Tak nas okradają. Od 2 miesięcy nie ma praktycznie rządu, działanie ogranicza się do zagrabiania ostatnich stanowisk i pieniędzy. Teraz powołają rząd marionetkowy na 2 tygodnie i jeszcze wezmą odprawy. Dojna zmiana do ostatniego dnia” – Dariusz Joński z Inicjatywy Polskiej.
„Rząd formowany przez Mateusza Morawieckiego bardziej przypomina kolejkę po dodatkowe pieniądze od podatników. Każdy z powołanych powinien zrzec się jakichkolwiek pieniędzy, jeśli rząd nie dostanie wotum zaufania” – napisał poseł Michał Kołodziejczak z AgroUnii.
„Rząd iście eksperymentalny. Trwa wyszukiwanie w necie, kim są ci ludzie. Tymczasowy rząd Morawieckiego” – napisała na Twitterze posłanka Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.
„Co sobie w CV będzie można wpisać »minister«, to już tego nikt nie odbierze”
Powołanie nowego rządu ostro oceniają też polityczni komentatorzy.
„Przez osiem lat w rządzie ZP była ekstremalnie mała liczba kobiet na stanowiskach ministrów, a teraz kiedy wiadomo, że rząd nie ma szans przetrwać dłużej niż 2 tygodnie, mnóstwo kobiet. Trochę to śmieszne!” – uważa Joanna Miziołek z „Wprost”.
„Ale co sobie w CV będzie można wpisać »minister«, to już tego nikt nie odbierze” – napisał publicysta „Wprost” Marcin Makowski.
„Pierwszą obietnicą nowego rządu Mateusza Morawieckiego powinien być zwrot wszelkich wynagrodzeń i odpraw, które ci wszyscy państwo biorą z naszych kieszeni, by poministrować sobie przez dwa tygodnie za naszą kasę” – napisał Janusz Schertner z Onetu. „Nie ma to jak śmiać się z rotacyjnego marszałka Hołowni, że jest tylko na dwa lata, po czym samemu powołać rząd na dwa tygodnie” – dodał.
„W sumie Dominika Chorosińska to bardzo dobry ruch. Jest aktorką, więc najlepiej może grać rolę ministra, jakby rząd miał uzyskać większość. Mimo że angaż jest na dwa tygodnie” – kpi Patryk Michalski z WP.pl.
„Chyba jeszcze nigdy określenie »rząd tymczasowy« nie było tak adekwatne” – napisał Rafał Ziemkiewicz. „A najbardziej śmieszno-straszne jest, że tak merytorycznie patrząc ten skład ministrów jest o parę długości bardziej kompetentny niż to, co wedle przecieków wyłania się z partyjno-frakcyjnej układanki Tuska i jego przystawek” – dodał.
„PAD się cieszy, że jest dużo kobiet w nowym rządzie. No jak rząd jest fikcyjny, powołany na dwa tygodnie i ministrowie są z łapanki, bo nikt się nie pali, by brać udział w tym cyrku, to łaskawie sięga się po kobiety. Ktoś musi świecić oczami” – uważa Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej”.