Prywatni ochroniarze Kaczyńskiego. „Trzy czwarte PiS-u ich nienawidzi”
W piątek, 24 listopada dziennikarze Onetu przyjrzeli się działaniom GROM Group – firmy, która od 2010 roku zajmuje się ochroną Jarosława Kaczyńskiego. Po publikacji materiału do redakcji zgłosiły się osoby powiązane ze służbami i samymi ochroniarzami, które opowiedziały o szczegółach działalności spółki.
Prywatna ochrona Kaczyńskiego
Informatorzy przekazali Onetowi, że Tomasz Kowalczyk i Wojciech Grabowski – właściciele firmy i byli żołnierze GROM – są ściśle powiązani z byłym ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim. – Dzięki temu w czasie pierwszego rządu PiS byli zatrudnieni w CBA – przekazało źródło związane z wojskami specjalnymi.
Rozmówca zauważył, że podczas ich pracy służby specjalne dokonały wielu nierozsądnych zakupów. Wspomniał o kupnie karabinów snajperskich, które nazwał „bronią do zabijania”, liny do zjazdów ze śmigłowca i dziewięciu zestawów do nurkowania. – Dziwnym trafem nurkowaniem zajmuje się prywatnie Tomasz Kowalczyk – podkreślił były żołnierz GROM.
Długoletnia współpraca z prezesem PiS
Źródło zasugerowało, że wybór firmy ochroniarskiej przez Prawo i Sprawiedliwość mógł mieć związek ze znajomościami jej właścicieli. Potwierdzać ma to fakt, że założyli spółkę na krótko przed podpisaniem kontraktu w 2010 roku, a na przestrzeni lat pracowali również z Andrzejem Dudą i Piotrem Glińskim.
Informator portalu przekazał, że wieloletnia współpraca pozwoliła ochroniarzom na zdobycie silnej pozycji w otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego. – Oni są uważani w PiS za najsilniejszą grupę nacisku na prezesa. Dlatego trzy czwarte PiS-u ich nienawidzi – stwierdził były żołnierz GROM. Zdradził też, że pracownicy spółki często decydują o tym, kto może spotkać się z byłym wicepremierem i jakie informacje do niego dotrą.