Nowość na kanale Sejmu. Hołownia pokazał „ciemny salonik” i sekretną szufladę

Dodano:
Szymon Hołownia w Sejmie Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Szymon Hołownia jak zapowiadał, tak zrobił. Światło dziennie ujrzał właśnie pierwszy odcinek videopodcastu, w którym marszałek Sejmu oprowadza po sali plenarnej. Nie ograniczył się jednak wyłącznie do historii i ciekawostek. Hołownia wspomniał także o Andrzeju Dudzie.

Marszałkowi Sejmu w pierwszym odcinku videocastu pod tytułem „Sejm. Nowe otwarcie” towarzyszył Mikołaj Kałuszko z Wszechnicy Sejmowej. Widzom wyjaśniono m.in., jak dawniej przeprowadzano najważniejsze głosowania gdy posłowie wychodzili drzwiami pod tabliczkami „tak” lub „nie”. – Teraz byłoby to nieeleganckie, bo tabliczka z napisem „nie” znajdowałaby się pod lożą prezydenta i mogłoby stworzyć się takie wrażenie, że pan prezydent stale mówi „nie” i na przykład wetuje nieustannie ustawy – zauważał Hołownia. – Nie chcielibyśmy takich konotacji, więc dobrze, że już tych tabliczek nie ma – dodał.

Szymon Hołownia, wraz z Mikołajem Kałuszko, opowiadali także o historii sali plenarnej oraz jej architekturze. Widzowie mogli również zobaczyć z bliska urządzenia, za pomocą których posłowie oddają głos, mównicę sejmową oraz stół prezydialny. – Tu są dwie rzeczy, o których nie wiem, dlaczego tu są. Pytałem, ale moi przewodnicy też nie wiedzą – przyznał w pewnym momencie Hołownia, pokazując jeden z głośników oraz małą szafkę ukrytą w stole prezydialnym.

– Pytałem, co to za szafka. Co tu można schować lub co tu się znajduje, ale... tego nie wie nikt. Można umieszczać tu różne dowolne przedmioty – stwierdził Hołownia. – Słodkie przekąski — zasugerował Kałuszko. — Właśnie może tak trzeba o tym myśleć. Choć nie jestem zwolennikiem posłów konsumujących przekąski na sali — odparł marszałek.

Hołownia pokazał „ciemny salonik” w Sejmie

Widzowie zobaczyli również „ciemny salonik”, który znajduje się za salą plenarną. – Miejsce, do którego można wyjść na szybką konsultację z Konwentem Seniorów, z prezydium, jak jest za duża temperatura na sali zaprosić jakiegoś posła, żeby wygłosić mu kojące orędzie – wyjaśniał Hołownia. – Bardzo jasny, jak na ciemny salonik. Miałem tu jedno prezydium i jeden konwent, na stojąco to ogarniamy – stwierdził. Przyznał również, że budynek Sejmu jest „zabytkowy i przepiękny”, jednak do codziennej pracy „bywa trudny”.

Szymon Hołownia zapowiedział, że w kolejnych odcinkach pokaże widzom m.in. swój gabinet i bibliotekę sejmową. Kanał Sejmu w serwisie YouTube ma już ponad 350 tysięcy subskrybentów.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...