Opóźnione rozmowy o tarczy
Sugeruje także, że jeżeli rządy w Polsce objęłaby PO, to wcale nie przeszkodzi to w polsko-amerykańskim porozumieniu w sprawie obrony antyrakietowej.
Dyrektor wydziału europejskiego w Departamencie Stanu, Daniel Fried zapytany, czy amerykańscy negocjatorzy spowolnili tempo rokowań na temat tarczy w oczekiwaniu na nowy rząd, odpowiedział przecząco. Dodał, że administracja USA będzie rozmawiać z następnym rządem.
"Ze względów praktycznych, w sytuacji gdy zbliżają się wybory, następna runda negocjacji będzie prawdopodobnie musiała zaczekać do czasu, aż powstanie nowy rząd. Będziemy musieli zobaczyć, jaki on będzie, ale chcemy postępować naprzód (z negocjacjami). Kiedy Polska będzie gotowa do następnej rundy, my też będziemy gotowi" - zapowiedział Fried.
Na pytanie, czy administracja nie obawia się, że w razie wygranej PO nowy rząd będzie nieco twardziej negocjował, gdyż znajdą się w nim politycy sceptyczniej nastawieni do tarczy tak jak były szef MON Radosław Sikorski, Fried podkreślił, że należy poczekać na wynik głosowania 21 października.
"Zobaczymy co oni zrobią... Chociaż jest ciekawe, że kongresmenka Helen Tauscher (demokratyczna przewodnicząca komisji Izby Reprezentantów współdecydującej o budżecie na system obrony rakietowej - przyp. PAP) bardzo pomogła w sformułowaniu polityki dotyczącej tarczy, która sprzyja temu, co chce PO. Platforma, jak wiadomo, chce, abyśmy uwzględnili większą rolę NATO. Tego samego chce Tauscher" - powiedział.
"Nie mogę jednak spekulować, wybory jeszcze się nie odbyły, nie wiemy kto będzie w rządzie, więc zaczekajmy" - dodał.
Nie zgodził się jednak z pojawiającymi się Polsce poglądami, że obecny rząd RP jest nadmiernie ustępliwy wobec USA.
"Nie wiem dlaczego (są takie opinie)... Polscy negocjatorzy są bardzo twardzi. Są bardzo ostrożni i metodyczni w podejściu do problemów" - ocenił.
Wielu polityków polskich chce, aby w zamian za zgodę na lokalizację w Polsce baz 10 rakiet przechwytujących - europejskiego elementu systemu obrony antyrakietowej - administracja USA pomogła Polsce we wzmocnieniu jej obrony powietrznej, np. przez umieszczenie na jej terytorium rakiet obronnych Patriot lub rakiet systemu THAAD.
Wspomniał o tym ostatnio były minister obrony narodowej i czołowy polityk PO Bronisław Komorowski, jak również związany z LiD Janusz Zemke, były wiceminister tego resortu.
W zeszłym tygodniu przeprowadzono w USA kolejną próbę z systemem obrony antyrakietowej. Pentagon poinformował, że test się udał.
We wtorek generał Henry A. Obering, szef Agencji Obrony Rakietowej (MDA) w Pentagonie, powiedział, że najnowsza próba dowodzi, iż "system działa" i "będzie także działać przeciwko bardziej skomplikowanym zagrożeniom w przyszłości".
ab, pap