Łukasz Mejza nie poddaje się w walce z nastolatkiem. Złożył zażalenie do sądu
Przez kilka miesięcy na przełomie 2021 i 2022 roku głośno było o interesach posła Łukasza Mejzy. Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy Wirtualnej Polski, należąca do Mejzy firma Vinci NeoClinic oferowała chorym m.in. na raka, stwardnienie rozsiane, Parkinsona i Alzheimera, terapię „pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi”. Polityk miał osobiście przekonywać rodziców chorych dzieci, że leczenie będzie skuteczne. Portal zaznaczał zaś, że terapia ta uznawana jest za niesprawdzoną i niebezpieczną.
Ostatecznie Łukasz Mejza stracił wówczas stanowisko wiceministra sportu. Jednak media dalej zajmowały się jego osobą, wskazując na kolejne nieprawidłowości w jego biznesach. W ostatnich wyborach Mejza zdobył mandat posła, ale wciąż pozostaje kontrowersyjną postacią, o czym świadczy, chociażby buczenie innych posłów podczas jego zaprzysiężenia w Sejmie.
Mejza pozwał nastolatka, a sąd umorzył sprawę w 10 minut. Ale poseł się nie poddaje
Gdy w październiku 2021 roku głośno zrobiło się o Łukaszu Mejzie i jego biznesach, w mediach społecznościowych krytykował go m.in. 17-letni wówczas Jakub Wróblewski. Nastolatek pisał o pośle m.in. „Żadnego słowa przepraszam w stosunku do rodziców chorych dzieci, których Mejza próbował oszukać. Mentalne dno”, czy „Nie ma w polskiej polityce bardziej obrzydliwej postaci niż Mejza”.
Za te i inne słowa poseł pozwał Wróblewskiego w 2022 roku i żądał m.in. 50 tys. złotych.
Jak informowała poznańska „Gazeta Wyborcza”, w październiku tego roku sprawa została umorzona przez Sąd Rejonowy Poznań-Grunwald i Jeżyce, który uznał, że licealista nie zniesławił posła swoimi wpisami. Sprawa miała być rozpoznawana zaledwie 10 minut.
Jednak poseł PiS nie składa broni i postanowił złożyć zażalenie na decyzję sądu. – Łukasz Mejza złożył zażalenie, w związku z czym spotkamy się w drugiej instancji i sprawę rozstrzygać będzie Sąd Okręgowy" — poinformował Onet 19-letni dziś Jakub Wróblewski.