Ostra awantura w Sejmie. W rolach głównych Błaszczak i Giertych
Kilka minut po wznowieniu obrad Sejmu w czwartek, 21 grudnia przy mównicy pojawił się Mariusz Błaszczak z wnioskiem formalnym. – Wnoszę o odroczenie obrad i uzupełnienie porządku o informację pułkownika Urzędu Ochrony Państwa Bartłomieja Sienkiewicza – zwrócił się do marszałka Izby.
Ustawa budżetowa. Hołownia przerwał obrady
Były minister obrony narodowej stwierdził, że obecny szef resortu kultury i dziedzictwa narodowego „został oddelegowany przez Donalda Tuska do przeprowadzenia wczorajszej operacji specjalnej w mediach publicznych”. Podczas gdy wymieniał skierowane do niego pytania, politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy zaczęli krzyczeć „dyktator”.
Z wnioskiem przeciwnym wobec apelu Błaszczaka zgłosił się Roman Giertych. – Wnoszę o to, żeby nie odraczać obrad – powiedział, a grupa posłów ponownie zaczęła skandować, tym razem „do aresztu” i „do więzienia”. – W związku z brakiem możliwości prowadzenia obrad, zarządzam pięć minut przerwy w obradach i zwołuję konwent seniorów – ogłosił Szymon Hołownia.
Posiedzenie Sejmu. Protest posłów PiS
Po powrocie do sali plenarnej marszałek Sejmu zaapelował do posłanek i posłów. – Bardzo wszystkich państwa proszę, żebyśmy dzisiaj (...) skupili się na tym procesie, wysłuchiwali się nawzajem i nie dokonywali obstrukcji obrad parlamentu – zwrócił się do zebranych, podkreślając, że dyskusja dotyczy postanowienia związanego z budżetem, czyli „najważniejszej ustawy”.
Hołownia nawiązał również do apelu Błaszczaka. – Zaproponowałem, żeby zwrócić się z prośbą, w formie pisemnego wniosku, który zostanie przekazany niezwłocznie do Komisji Kultury – ogłosił. Jednocześnie obiecał, że złożony przez Prawo i Sprawiedliwość wniosek o „informacje w sprawie bieżącej dotyczącej zmian w mediach publicznych” zostanie uwzględniony.
Następnie na mównicę ponownie próbował się dostać były szef MON, do którego dołączyli Antoni Macierewicz, Marek Suski i Robert Telus. Po odrzuceniu wniosku posła Konfederacji o zarządzeniu przerwy w obradach, politycy PiS opuścili salę w ramach protestu.