Mateusz Morawiecki z nową rolą. Będzie szefem Zespołu Pracy Państwowej
O nowej roli ówczesnego premiera mówiło się jeszcze przed decyzją Sejmu o nieudzieleniu wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego. Po drodze pojawiła się możliwość objęcia funkcji przewodniczącego klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, ale finalnie został nim Mariusz Błaszczak.
Teraz nową rolę byłego szefa rządu potwierdza Jan Dziedziczak, poseł PiS i były minister w KPRM, w rozmowie z Super Expressem. – Już teraz pod wodzą Mateusza Morawieckiego powstaje Zespół Pracy Państwowej, czyli taki gabinet cieni, mówiąc językiem brytyjskiej Izby Gmin. Będziemy wypracowywać konkretne rozwiązania dla każdej dziedziny, dla każdego resortu. Chcemy być merytoryczni w opozycji – przekonywał poseł PiS.
Mateusz Morawiecki pokieruje Zespołem Pracy Państwowej. To „taki gabinet cieni”
Morawiecki pozostaje aktywny w krytyce nowego rządu Tuska i domaga się weta w Brukseli. – Apeluję do obecnej koalicji rządowej: zawetujcie natychmiast te niedobre dla Polski przepisy po to, abyśmy mogli żyć w bezpiecznej Ojczyźnie, także w kolejnych pokoleniach – w ten sposób o pakiecie migracyjnym mówił w niedawnym nagraniu.
Jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia były premier przekonywał, że pod rządami zwycięskiej koalicji „grozi nam anarchia”. Odniósł się w ten sposób do gruntownych zmian w mediach publicznych, które dokonywane są nie na podstawie ustaw, lecz uchwał Sejmu.
Tymczasem zgodnie z art. 87 ust. 1 Konstytucji uchwały Sejmu nie mogą być źródłem powszechnie obowiązującego prawa. Wyjaśnijmy, że w katalogu tych źródeł – który ma charakter zamknięty – znajdują się Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia. Mimo to, przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak złożył w środę wniosek o odwołanie ministra kultury.