Afera korupcyjna w szpitalu w Szczecinie. „Grodzki nie jest podejrzanym i oskarżonym”
Prokuratura Regionalna w Szczecinie poinformowała o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko 30 osobom podejrzanym o uczestnictwo w procederze korupcyjnym. „Przestępczy mechanizm” miał polegać na „żądaniu od pacjentów pieniędzy w kwocie po 10 tys. zł” w zamian za wykonywanie refundowanych zabiegów leczenia otyłości poza kolejnością.
Akt oskarżenia ws. korupcji w szpitalu
Z ustaleń śledczych wynika, że wskazane kwoty przelewano na rachunek Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie, która następnie przekazywała ich część lekarzom pracującym w Specjalistycznym Szpitalu im. prof. Alfreda Sokołowskiego. Organizacji zarzucono także brak transparentności w wydatkowaniu zgromadzonych środków.
„Pomysłodawcą i inicjatorem wyżej opisanego sposobu przyjmowania wpłat od tzw. pacjentów bariatrycznych był Tomasz G., ówczesny Dyrektor Specjalistycznego Szpitala im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie-Zdunowie, jak również założyciel Fundacji Pomocy Transplantologii” – przekazano w oficjalnym komunikacie.
Grodzki „nie jest podejrzanym i oskarżonym”
– Pan Tomasz Grodzki nie musi nic mówić, nie musi udowadniać swojej niewinności, bo nie jest podejrzanym i oskarżonym – wyjaśnił rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Szczecinie prok. Marcin Lorenc, cytowany przez Polsat News. Podkreślił, że senator będzie mógł złożyć oświadczenie w sądzie, ale zależy to wyłącznie od jego „woli politycznej”. – Istniały jednak dowody w sprawie, pozwalające na ustalenie tego, że pan doktor przyjmował wpłaty w gotówce od pacjentów – dodał, cytowany przez Interię.
– To ostatni etap polowania na marszałka Senatu, którym byłem przez cztery lata, ku utrapieniu PiS. Ludzie, którzy są oskarżani, są całkowicie niewinni i ratowali życie ciężko chorych ludzi – odniósł się do sprawy w rozmowie z WP Tomasz Grodzki. Postępowanie śledczych nazwał natomiast „brutalnym działaniem zbrojnego ramienia PiS-u”.