Mandat poselski Mariusza Kamińskiego. Jest decyzja Izby Pracy SN
5 stycznia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie wygaszenia mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego.
Hołownia domagał się rozstrzygnięcia przez inna izbę
To orzeczenie oznacza w praktyce, że Kamiński wciąż jest posłem i chroni go immunitet. Hołownia stwierdził jednak, że oczekuje rozstrzygnięcia sprawy przez inną jednostkę Sądu Najwyższego – Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Powód?
Zdaniem marszałka Sejmu, istnieją „wątpliwości dotyczące umocowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych”, gdyż została ona utworzona wskutek reformy sądownictwa przeprowadzonej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski oświadczył, że Hołownia nadużył swoich uprawnień, gdyż nie ma on żadnej kompetencji, a właściwie podstawy prawnej, do wyznaczania składu sędziowskiego.
Izba Pracy wygasiła mandat Kamińskiego
Mimo tego stanowiska, w środę, 10 stycznia, Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego wydała orzeczenie, które utrzymało w mocy decyzję marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu Kamińskiego. Innymi słowy, Kamiński przestał być posłem.
Tym samym Sąd Najwyższy wydał dwa sprzeczne orzeczenia i doszło do złamania fundamentalnej zasady prawnej „ne bis in idem”, zgodnie z którą nie można orzekać dwa razy w tej samej sprawie.
Spór o status Izby Kontroli Nadzwyczajnej
Jak to możliwe? Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych uznała, że orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie ma mocy prawnej, gdyż „nie jest ona sądem”.
Przypomnijmy, że to stanowisko opiera się na orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z grudnia 2023 r. TSUE uznał wówczas, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest „niezawisłym i bezstronnym sądem”.
Przeciwnicy tego rozstrzygnięcia argumentują, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma kompetencji do zajmowania się organizacją sądownictwa w poszczególnych krajach UE, gdyż nie powierzono mu tej kompetencji w traktatach unijnych. Chodzi o Traktat o Unii Europejskiej oraz Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.