Relacja TV Republika ws. Kamińskiego i Wąsika. Reporter był związany z pewną partią
We wtorek, 9 stycznia, policja zatrzymała na terenie Pałacu Prezydenckiego w Warszawie posłów Prawa i Sprawiedliwości Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Jak doszło do zatrzymania Kamińskiego i Wąsika?
Zostali oni najpierw przewiezieni do komendy przy ul. Grenadierów, a stamtąd do Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów. Doszło do tego wskutek wydania 8 stycznia przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia nakazów doprowadzenia posłów do jednostek penitencjarnych.
Nakazy zostały wydane w oparciu o wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 20 grudnia, który prawomocnie skazał byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego na karę 2 lat pozbawienia wolności za nadużycia w trakcie badania afery gruntowej.
Tym samym zignorowano nie tylko ułaskawienie Wąsika i Kamińskiego przez prezydenta w listopadzie 2015 r., ale również orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z czerwca 2023 r., który orzekł, że akty łaski nie podlegają kontroli sądów, oraz orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego z 4 i 5 stycznia, które uchyliły decyzje marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wygaszeniu mandatów poselskich Wąsika i Kamińskiego.
Relacja na żywo z komendy
Sprawę relacjonował na żywo dziennikarz Telewizji Republika Michał Gwardyński. Dziennikarz udał się do komendy przy ul. Grenadierów, gdzie starał się uzyskać od oficera dyżurnego komentarz, co dzieje się z zatrzymanymi posłami.
Ten jednak odsyłał do rzecznika prasowego Komendy Stołecznej Policji. Warto zaznaczyć, że próby skontaktowania się z rzecznikiem zakończyły się niepowodzeniem, gdyż nie sposób było się do niego dodzwonić.
– Istnieje możliwość, że posłowie zostali uprowadzeni. Prawdopodobnie pan nie wie, co dzieje się na terenie pańskiej jednostki — powiedział Gwardyński w rozmowie z oficerem dyżurnym.
Dziennikarz WP: Cyrk
Ze słów o uprowadzeniu Kamińskiego i Wąsika zakpił dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski. Zamieścił na X (dawniej Twitter) fragment wspomnianej relacji i opatrzył go następującym komentarzem.
„Cyrk. Pracownik Telewizji Republika wszedł na komendę policji przy ul. Grenadierów i mówi o możliwości uprowadzenia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika” – napisał Michalski.
Polityczna przeszłość dziennikarza
Portal Onet przypomniał, że w przeszłości Gwardyński próbował swoich sił w polityce. Bez powodzenia starał się z list Kukiz'15 o mandat radnego sejmiku wojewódzkiego. Gwardyński był wcześniej posłem z ramienia tego ugrupowania w Sejmie Dzieci i Młodzieży.
Podczas swojego wystąpienia na XXIII obradach SDiM skrytykował ówczesną opozycję. Temat przewodni tych obrad brzmiał: „Przestrzeń publiczna jako miejsce wolne od symboli propagujących systemy totalitarne”. Było to związane z niedawnym wejściem w życie Ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego.
— Szkoda, że dopiero po 28 latach ta dekomunizacja jest wcielana w praktyce. Minęło ponad ćwierć wieku, system upadł, ale w naszym państwie wciąż nie brakuje spadkobierców tego zbrodniczego ustroju, którzy wraz z euroentuzjastami wyznającymi marksizm kulturowy płynący z Europy Zachodniej, za wszelką cenę chcą doprowadzić do destabilizacji sytuacji politycznej w Polsce — powiedział Gwardyński.
Postulat nowej konstytucji
Wystosował także apel do opozycyjnych wówczas polityków. Zdaniem Gwardyńskiego, należało rozpocząć prace nad stworzeniem nowej ustawy zasadniczej.
– Aby przestali robić z polskiego parlamentu cyrk i zajęli się pracą nad nową konstytucją (...). Na razie działania opozycji ograniczają się do obrony ubeckich emerytur, donoszenia na Polskę w Brukseli, żałosnego szukania haków na posła Adama Andruszkiewicza czy ONR oraz obrony pornospektaklu „Klątwa”. Potrzebujemy nowej konstytucji, w której zostanie zawarty zakaz zadłużania państwa, obrona życia poczętego oraz większościowa ordynacja w wyborach do Sejmu – uzupełnił.