Mateusz Morawiecki apeluje do Zachodu. „Nie patrzcie biernie”
– Prawie 35 lat temu Polska odzyskała wolność. Przez ponad trzydzieści lat nikt w naszym kraju nie był prześladowany za poglądy polityczne, nie przetrzymywano więźniów politycznych. Do teraz – pada z ust byłego premiera Mateusza Morawieckiego.
Jak stwierdza polityk, po raz pierwszy od upadku komunizmu mamy w Polsce więźniów politycznych. Co warto zaznaczyć, zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka użycie tego zwrotu jest „głęboko niesprawiedliwym przekłamaniem”. – Są to były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik – tłumaczy polityk.
– Obaj są demokratycznie wybranymi posłami polskiego parlamentu. Obaj walczyli z komunizmem. Obaj walczyli o sprawiedliwość w wolnej Polsce, tworząc urząd do walki z korupcją. Obaj cieszą się szacunkiem polskiego społeczeństwa – są członkami polskiego parlamentu. I, niestety, obaj są ofiarami zemsty politycznej wymierzonej przez rząd Donalda Tuska – stwierdza.
Mateusz Morawiecki: Po raz pierwszy od 35 lat mamy w Polsce więźniów politycznych
Dalej były premier relacjonuje wydarzenia: „Wczoraj podczas wizyty u prezydenta Andrzeja Dudy w Pałacu Prezydenckim zostali zatrzymani przez policję, a następnie osadzeni w areszcie”. – Stało się tak pomimo tego, że obaj otrzymali ułaskawienie Prezydenta – na co pozwala prerogatywa prezydenta wynikająca z polskiej konstytucji – w 2015 roku – podkreśla przywołując kontrowersyjne ułaskawienie.
– Cały proces, którego kulminacją było zatrzymanie dwóch polityków, odbył się z rażącym naruszeniem praworządności. To po prostu akt politycznej zemsty obecnego rządu i przykład rażącego prześladowania opozycji przez rządzących – a to dzieje się w dużym kraju Unii Europejskiej w XXI wieku! – powiedział Mateusz Morawiecki.
Dla polityka „osobistym powodem wielkiego wstydu” jest, że „kraj słynący ze zdobytej wolności, angażuje się w praktyki charakterystyczne dla wschodnich reżimów”. – To nie tylko sprzeczność z polskimi wartościami, ale także ze standardami, jakie panują w krajach cywilizowanego Zachodu – do których Polska do niedawna dumnie się zalicza – powiedział.
– Apeluję do demokratycznej społeczności Zachodu, aby nie patrzyła biernie na to, co dzieje się dziś w Polsce – zaapelował Mateusz Morawiecki.