Mateusz Morawiecki skomentował wywiad z Donaldem Tuskiem. „Rozsypało się jak domek z kart”

Dodano:
Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Kalbar
Były premier Mateusz Morawiecki skomentował potrójny wywiad obecnego szefa rządu, Donalda Tuska. Polityk PiS w rozmowie z Interią stwierdził, że realizowana jest głównie jedna obietnica wyborcza koalicji 15 października – zemsty na przeciwnikach politycznych.

Donald Tusk w piątek 13 stycznia udzielił wywiadu trzem stacjom telewizyjnym: TVP, TVN oraz Polsatowi. Padły w nim pytania o najważniejsze wydarzenia polityczne ostatnich tygodni – w tym o sprawę byłego ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika. Prezydent wszczął w ich przypadku postępowanie ułaskawieniowe.

Donald Tusk tłumaczył działania ws. Wąsika i Kamińskiego

W tym kontekście Donald Tusk powiedział, że „nie miał czasu ani miejsca, by czuć się zaskoczonym” decyzją Andrzeja Dudy. Zwrócił uwagę, że rząd dopiero rozpoczął swoje prace, a pojawiło się mnóstwo zamieszania wokół zatrzymania polityków, których mandaty wygasły.

Szef rządu podkreślał, że „byłoby to dość obojętne czy w Sejmie siedzi pan Kamiński i pan Wąsik, czy ich następcy”. – Prawdopodobnie wszystkim nam byłoby wygodnie, gdyby nie było całego tego zamieszania wokół ich mandatów. Ale od tego są państwowe instytucje. Od tego jest prawo, żeby o tym decydować, a nie moja potrzeba wygody czy pana prezydenta Dudy, czy pana prezesa Kaczyńskiego – podkreślił.

Tusk o nadużyciach, Morawiecki o zemście

Tusk mówił też o ogromnej skali nadużyć w państwowych spółkach za czasów PiS i Suwerennej Polski. – Włos na głowie się jeży. Ja jestem doświadczonym człowiekiem, myślałem, że już wszystko widziałem – podkreślał. – Tak, włos jeży się na głowie, kiedy polityczni siepacze z PO wycinają ludzi z różnych instytucji bez zważania na kompetencje i doświadczenie – ripostował Morawiecki.

— Państwo sobie nawet nie wyobrażacie, co Polska zobaczy w najbliższych tygodniach. Mówię o skali nadużyć finansowych najwyższych funkcjonariuszy PiS, szczególnie w spółkach skarbu państwa – zapowiadał premier Tusk. Morawiecki uważa jednak, że chodzi wyłącznie o zemstę na poprzedniej ekipie. – Polska nie jest już państwem prawa, ale państwem, które poddane jest instynktom ministrów nowego rządu – oceniał.

— Miały być konkursy, miały być jasne kryteria wyboru, jest tylko zemsta — dodawał Mateusz Morawiecki. — Sto konkretów rozsypało się jak domek z kart. Tusk przez miesiąc nie zrealizował praktycznie nic ze swoich przedwyborczych zapowiedzi. Oprócz tej jednej, której nie wyraził nigdy wprost. Chodzi o rozpętanie politycznej wojny ze swoimi przeciwnikami. I ja w tę deklarację Tuska wierzę – stwierdził.

Źródło: Interia.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...