Odwołano dyrektora regionalnego LP. Chodzi o brata Daniela Obajtka
Dziennikarze Interii potwierdzili informację w dwóch źródłach od siebie niezależnych. Dyrekcja Generalna miała skierować w tej sprawie pismo do dyrekcji regionalnej w Gdańsku. Interia przypomina, że Obajtek miał pod sobą 15 nadleśnictw i Zakład Przerobu Drewna w Lęborku (woj. pomorskie).
Obajtek był wcześniej szefem Nadleśnictwa Choczewo
Obajtek dyrektorem regionalnym został na początku 2018 roku. Od 2016 do 2018 roku był szefem Nadleśnictwa Choczewo (woj. pomorskie). W latach 2002-2018 zaczynał jako stażysta, a potem był m.in. specjalistą ds. lasów niepaństwowych, podleśniczym leśnictwa Kornatka (woj. małopolskie) i specjalistą ds. hodowli lasu.
Pracował później w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie, jako starszy specjalista ds. geodezji leśnej. Następnie, po 2007 roku, został starszym specjalistą ds. stanu posiadania w Nadleśnictwie Gdańsk.
Afera w sprawie mieszkania w Gdyni
Na początku grudnia „Gazeta Wyborcza” dotarła do listu napisanego przez Związek Leśników Polskich, który wysłany został do dyrektora generalnego Lasów Państwowych Józefa Kubicy. „W ślad za pana decyzją z 5 grudnia w sprawie wykazu nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży, (...) w której to zatwierdził pan zgodę na sprzedaż nieruchomości (...) ulokowanej tuż obok siedziby nadleśnictwa Gdańsk, a zamieszkałej m.in. przez panów dyrektorów: Obajtka i Jana Borkowskiego” – czytamy. Dalej leśnicy twierdzili, że doszło do „zmian kadrowych”, a zaraz potem miało miejsce spotkanie z pełniącym obowiązki nadleśniczego Janem Borkowskim.
Paulina Partyka-Drzazga, będąc na zwolnieniu, otrzymała ponoć SMS-a, z którego dowiedziała się, że odwołano ją ze stanowiska nadleśniczego. „Wszyscy wiemy, z jakiego powodu dyrektor Obajtek odwołał ze stanowiska panią Paulinę” – czytamy.
Ich zdaniem „chodziło o natychmiastowe przygotowanie niezbędnych dokumentów do sprzedaży nieruchomości oraz podpis pod aktem notarialnym sprzedaży”. Pod nieobecność Obajtka miał on obsadzić na stanowisku nadleśniczego „zaufaną osobę” – twierdzą leśnicy. Ta zaś miała „dopilnować kwestii sprzedaży jako sprawy o wysokim priorytecie”. „Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że (...) dyrektor Obajtek zainteresowany jest zakupem lokalu z 95-proc. bonifikatą” – informowali.
„Nie będzie mieszkania plus…”
Obajtek ustosunkował się do pisma dla „GW”. „Forma odwołania ze stanowiska została wykonana zgodnie z zasadami prawa” – ocenił. Dodał, że „urlop” nie miał w tym wypadku znaczenia, bo Paulina Partyka-Drzazga straciła stanowisko, ale nie pracę i po powrocie rozpoczął się jej okres wypowiedzenia.
„Panowie Jan Borkowski ani Bartłomiej Obajtek nie złożyli wniosków o wykup najmowanych od 11 lat mieszkań w budynku wielorodzinnym, gdyż nie złożono im oferty w zakresie możliwości ich zbycia” – czytamy. W rozmowie z Radiem ZET, w kontekście stania się właścicielem lokalu, podkreślał, że "nie ma takiej opcji ani formalnej, ani prawnej".
6 stycznia Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska nakazała „wstrzymać wszelkie czynności zmierzające do rozporządzania nieruchomościami Skarbu Państwa, pozostającymi w dyspozycji Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku” – czytamy na X/Twitterze. „Dotyczy to w szczególności sprzedaży nieruchomości będących przedmiotem prowadzonej w jednostce kontroli. Nie będzie mieszkania plus…” – dodała.
Wcześniej posłanka Magdalena Filiks z Koalicji Obywatelskiej na tej samej platformie ostrzegała, że „leśnik Obajtek umówił sobie notariusza, żeby zakupić mieszkanie w Gdyni”. Dodała, że na spotkanie z notariuszem miał być umówiony na 8 stycznia. „Alarmuję więc dziennikarzy i opinię publiczną, że pan leśniczy chciałby rzutem na taśmę dzień przed odwołaniem formalnym dyrektora LP to zrobić” – napisała.