Domysły w sprawie „torebki z proszkiem”. „Nie mam panu nic do powiedzenia”
W środę Sejm zajął się wnioskiem posłów PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Wniosek został odrzucony.
„Torebka z proszkiem” w Sejmie?
W trakcie debaty nad tym wnioskiem kamery Polsat News uchwyciły sytuację, która była szeroko komentowana w mediach społecznościowych. Na nagraniu widać, że minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz trzymał w ręku coś, co wyglądało jak mała torebka. Portal X rozgrzał się domysłami na temat tego, co się w niej znajdowało, a według wielu użytkowników był to biały proszek.
Adrian Zandberg był o to nagranie pytany w popołudniowej rozmowie Radia ZET.
– Wyglądało to dziwnie, powinniśmy udawać, że nic się nie wydarzyło? – pytała prowadząca Beata Lubecka. Zandberg powiedział, że pytało go o to w Sejmie kilku dziennikarzy.
–Może jestem staroświecki, jeśli dziennikarzom nasuwają się pytania, powinni o to zapytać pana ministra, a nie mnie. Nie znam odpowiedzi, nie wiem, co pan minister Sienkiewicz ma w kieszeni – powiedział współprzewodniczący partii Razem.
–Czy stan zdrowia ministrów nie powinien być monitorowany? Żebyśmy wykluczali posiadanie różnych proszków? –dopytywał w czwartek w Sejmie poseł PiS Łukasz Kmita.
Portal Onet zwrócił się do Ministerstwa Kultury z prośbą o komentarz na ten temat, ale nie otrzymał odpowiedzi. O zawartość torebki chciał też zapytać dziennikarz „Faktu”. – Przypadkowo odebrałem telefon. Nie mam panu nic do powiedzenia – odpowiedział minister.
Sejm obronił Bosaka w Prezydium Sejmu. Jak przyjęła to Lewica?
Odnosząc się do głosowania w sprawie odwołania Krzysztofa Bosaka, powiedział, że Lewica nie miała wątpliwości w tej sprawie.
– Pan Bosak nie poparł ukarania pana Brauna, a w głosowaniu na sali sejmowej z całą Konfederacją stał za panem Braunem. Konfederacja miała wybór. Mogła się od pana Brauna po tym zachowaniu odciąć, mogła pana Brauna pożegnać. Podjęła decyzję, że chce być z nim dalej – mówił.