Skala afery wizowej. Szczerba podał wstępne dane dotyczące liczby wiz

Dodano:
Poseł KO Michał Szczerba Źródło: YouTube / Polskie Radio
Poseł Michał Szczerba, przewodniczący komisji śledczej ds. afery wizowej powiedział, że skala wiz wydanych z pominięciem procedur może być kilkukrotnie większa niż ta, o której mówił rząd PiS.

Gościem „Sygnałów dnia” w PR1 był Michał Szczerba (KO), przewodniczący komisji ds. afery wizowej. Poseł zwrócił uwagę, że proceder „dochodzenia kryminalistów do kierownictwa MSZ z ofertami korupcyjnymi, których celem było pozyskiwanie wiz za łapówki, trwał blisko trzy lata, a zmieniała się tylko „skala bezwstydnego procederu korupcyjnego i stawki za załatwienie wizy”. – Dobrze, że na skutek komisji śledczej pojawiły się zarzuty wobec pierwszych polityków – dodał. Zapowiedział, że w trakcie przesłuchań opinia publiczna pozna „good guys i bad guys”, czyli dobrych i złych konsuli. – Także takie osoby, które niszczono, ponieważ chciały działać zgodnie z procedurami – zaznaczył.

Prowadzący pytał o skalę procederu. – Poprzedni rząd mówił, że to 200 wiz – zauważył.

– Dokładnych informacji jeszcze nie posiadam. Dostaniemy dostęp do akt z chwilą zapotrzebowania na materiał dowodowy. To, co prezentowali politycy PiS, ten wymiar już w tej chwili jest co najmniej kilkakrotnie większy – odpowiedział Michał Szczerba.

– Czyli w tej chwili mamy potwierdzenie, że to było 600-800 wiz? – pytał prowadzący. – Dobrze pan strzela, ale to tylko jeden wątek, ale takich wątków było mnóstwo – odpowiedział Szczerba.

Komisja ds. afery wizowej. Kto będzie przesłuchany?

Poseł dodał, że były minister Piotr Wawrzyk jest na krótkiej liście świadków do przesłuchania przed komisją śledzą. – Myślę, że to będzie też Zbigniew Rau, chcemy przesłuchać kluczowe postaci państwa PiS – mówił Michał Szczerba.

Poseł pytany o to, co będzie następstwem prac komisji odpowiedział, że uszczelnianie wiz nie leży w jej zakresie odpowiedzialności, ale ma nadzieję, że MSZ skorzysta z jej prac, a dzięki temu zostanie opracowana polityka migracyjna.

– Byliśmy z posłem Jońskim w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi. Naprzeciwko Wydziału ds. cudzoziemców reklamują się firmy, które się gwarantują, że szybko załatwią pozwolenie na pracę za kwotę 4 tys. Tam już była kontrola CBA, gdy wojewodą był minister Rau, a później oskarżona urzędniczka za porozumieniem stron odeszła z pracy z urzędu i założyła firmę zajmującą się pośrednictwem za 4 tys. zł – mówił.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...