Triumfalne komentarze po odrzuceniu wniosku ministra Sienkiewicza. „Odpowiecie za to”
W poniedziałek 22 stycznia warszawski sąd rejestrowy odmówił wpisania do Krajowego Rejestru Sądowego postanowienia o likwidacji Polskiego Radia. Treść orzeczenia opublikował w mediach społecznościowych przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski. Zaznaczono w nim, że ustawodawca nie przewidział stanu faktycznego, z jakim mamy obecnie do czynienia.
Porażka ministra Sienkiewicza przed sądem
„Ilekroć będzie zmieniać się władza w Polsce, rozważane będzie postawienie mediów publicznych w stan likwidacji” – zwracał uwagę referendarz, który podejmował decyzję w tej sprawie. Jak argumentował, gdyby spółka Polskie Radio S.A. została likwidowana, przepisy ustawy mówiące o niej stałyby się martwe.
Sąd zaznaczył też, że obecnego zamieszania wokół mediów publicznych nie byłoby, gdyby wykonano wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r., mówiący o konieczności uwzględnienia KRRiT w procesie powoływania władz TVP i Polskiego Radia.
Poniedziałkowe rozstrzygnięcie nie jest prawomocne. Podlega jeszcze zaskarżeniu do sądu I instancji oraz dalej apelacji do Sądu Okręgowego w Warszawie. Mimo to politycy Prawa i Sprawiedliwości zalali media społecznościowe triumfalnymi komentarzami.
Komentarze polityków PiS po decyzji ws. Polskiego Radia
„Ostatnio głośno jest o Sienkiewiczu i jego nielegalnych działaniach... Zarówno on, jak i wszystkie osoby nielegalnie okupujące budynki mediów publicznych, a także uczestniczące w ich siłowym przejęciu muszą liczyć się z konsekwencjami prawno-karnymi. Dowodów na bezprawie przybywa – każdego dnia” – pisał Rafał Bochenek.
„Sąd rejestrowy oddalił wniosek o wpis likwidacji Polskiego Radia do KRS. Tak jak wskazywaliśmy od początku – nie było podstaw prawnych. Obecność w siedzibie Polskiego Radia »władz« nadanych przez min. Sienkiewicza jest bezprawna. To fizyczna siła zadecydowała o tym, że tam są. A w demokratycznym państwie prawnym decydować powinna siła prawa” – grzmiał Marcin Przydacz.
„Ostrzegaliśmy. Likwidacja mediów publicznych bez zmiany ustaw jest nielegalna! Podpułkowniku Sienkiewicz – pan i pańscy ludzie odpowiecie za to. Może prokurator Bodnar panu nie powiedział, ale on świetnie zdaje sobie z tego sprawę – sam przyznał to w piśmie do TK” – pisał Paweł Jabłoński.
Roman Giertych studzi nastroje opozycji
Nie wszystkie komentarze w sieci były jednak utrzymane w tym tonie. W kontrze wystąpił poseł klubu KO Roman Giertych. „Nie ekscytujcie się orzeczeniem referendarza mianowanego przez prezesa sądu, którego to prezesa zrobił Ziobro. Wpisano 11 likwidacji w całym kraju, bo PiS pilnował nominacji referendarzy tylko w Warszawie” – zwracał uwagę.
„Powołanie się w treści orzeczenia na »wyrok« Trybunału Konstytucyjnego wydany w niekonstytucyjnym składzie całkowicie dyskwalifikuje zarówno samo orzeczenie jak i osobę je podpisującą. Jestem przekonany, że orzeczenie zostanie zmienione w drodze odwołania” – studził nastroje swoich politycznych przeciwników.
„11 sądów wpisało likwidację państwowych spółek medialnych a jeden sąd w Warszawie odmówił. Czy dlatego, że na czele tego sądu jest ktoś mianowany przez sędziego Piebiaka od Ziobry? Tego nie wiem, ale wiem, że świetle prawa obecni likwidatorzy są legalni” – wtórował koledze minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz.