Załużny miał zostać odwołany. Wcześniej wielokrotnie krytykował Zełenskiego
Źródło bliskie kierownictwu wojskowo-politycznemu przekazało agencji Interfax-Ukraine, że Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny miał zostać odwołany ze stanowiska. Decyzja w tej sprawie miała zapaść „w uzgodnieniu” z Wołodymyrem Zełenskim. Informacja ta nie została oficjalnie potwierdzona.
Zamieszanie wokół Załużnego. Ministerstwo dementuje
Chwilę później do sprawy odniosło się Ministerstwo Obrony Ukrainy, które zdementowało te doniesienia. „Drodzy dziennikarze, od razu każdemu odpowiadamy: nie, to nieprawda” – czytamy w komunikacie resortu na kanale Telegram. W podobnym tonie wypowiedział się sekretarz prasowy prezydenta Ukrainy Siergiej Nikiforow, który stwierdził, że „prezydent nie zwolnił Załużnego”.
Jak podaje niezależny portal Meduza, były deputowany ukraińskiej Rady Najwyższej z Odessy Ołeksij Honczarenko powiedział, że dymisja Załużnego została ogłoszona, ale dekret nie został jeszcze podpisany. „Zaproponowano mu stanowisko ambasadora w jednym z krajów europejskich, ale odmówił” – przekazał.
Czy Zełenski odwołał Załużnego?
Z kolei w publikacji censor.net, która powołuje się na swoje źródło napisano coś zupełnie przeciwnego. Z ich ustaleń wynika, że dekret został już podpisany, ale nie został jeszcze opublikowany, gdyż „trwają konsultacje z partnerami zagranicznymi”.
Tymczasem dziennikarz Roman Cymbaluk twierdzi, że na miejsce Załużnego na stanowisko naczelnego wodza mianowano szefa Głównego Zarządu Wywiadu Kyryła Budanowa. Illia Ponomarenko przekonuje z kolei, że dymisja generała Załużnego byłaby oczywiście potężnym strzałem „nie tylko w nogę, ale i w głowę”.
„Załużny ma reputację żelaznego generała i narodowego Zbawiciela, ucieleśnienia ukraińskich sił zbrojnych, które uratowały ten kraj przed wrogiem tak przerażającym jak Rosja. Załużny ma poparcie 88 proc. Ukraińców. Podległym mu siłom zbrojnym ufa 97 proc. rodaków. Stan sił zbrojnych pod dowództwem Załużnego jest daleki od ideału i miał on w tej wojnie swoje niepowodzenia, jednak generał Załużny jest dziś prawdziwym bohaterem narodowym. To jest fakt” – pisze dziennikarz.
Jego zdaniem, Zełenski „może być zazdrosny” o pozycję generała i być może w kancelarii prezydenta mówi się o zmianie na tym stanowisku, jednak – co podkreśla Ponomarenko – „nie stać ich na to”.
Spór Załużnego i Zełenskiego
Spór pomiędzy naczelnym dowódcą a prezydentem narastał od lata 2022 roku, jednak ukraińskie media oceniają, że przerodził się w otwartą konfrontację dopiero w drugiej połowie ubiegłego roku. Wtedy w listopadowej rozmowie z „The Economist” Załużny powiedział, że wojna wkracza w nowy etap: „wojny pozycyjnej, obejmującej walkę statyczną i wyniszczającą”.
Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy przekonywał, że może to przyniesie korzyść Moskwie i pomóc jej w odbudowaniu siły militarnej. Załużny mówił o impasie, którego żadna ze stron konfliktu nie jest w stanie przełamać, ze względu na stan technologiczny sprzętu.
Dziennik odnosząc się do sytuacji u szczytu władz podkreślał, że jest on spowodowany m.in. przedłużająca się kontrofensywą, która „nie poszła zgodnie z planem”. Bowiem dowódca sił zbrojnych i prezydent inaczej oceniają tę wojnę. Do kolejnego zgrzytu doszło 20 listopada w trakcie wizyty szefa Pentagonu Lloyda Austina w Kijowie. Załużny miał wówczas poskarżyć się gościowi, że kancelaria Zełenskiego zbytnio ingeruje w sprawy wojska.