Papież broni błogosławieństw dla par tej samej płci. Zwrócił się do zgorszonych: Hipokryzja
Papież Franciszek odniósł się do krytyki biskupów z Afryki w kontekście opublikowanego przez Dykasterię Nauki Wiary w drugiej połowie grudnia dokumentu Fiducia Supplicans.
Papież: Nikt nie jest zgorszony, jeśli udzielam błogosławieństwa biznesmenowi
Najbardziej „kontrowersyjną” dla niektórych środowisk katolickich częścią tego dokumentu jest zapis, pozwalający duchownym błogosławić pary jednopłciowe. Jak zareagował na to świat? Surowym przeciwnikiem dokumentu jest m.in. znany ze swoich ultrakonserwatywnych poglądów kardynał Robert Sarah z Gwinei.
Przeciwny dokumentowi jest właściwie cały Czarny Ląd. – Szczególnym przypadkiem są Afrykanie, dla których homoseksualizm jest „zły” z kulturowego punktu widzenia. Nie tolerują go – tłumaczył papież Franciszek pod koniec stycznia, w rozmowie z włoskim dziennikiem „La Stampa”.
Teraz, w rozmowie z innym włoskim medium, magazynem „Credere”, zwrócił uwagę na „hipokryzję” duchownych z Afryki. – Nikt nie jest zgorszony, jeśli udzielam błogosławieństwa biznesmenowi, który być może wykorzystuje ludzi, co jest bardzo poważnym grzechem. Ale są zgorszeni, jeśli dam je [błogosławieństwo – red.] homoseksualiście – powiedział, cytowany przez CNN Brasil.
Pewne konserwatywne grupy – m.in. w Afryce – mówią o podważeniu nauk moralnych Kościoła – zwraca uwagę brazylijska telewizja. „To hipokryzja” – podkreślił papież Franciszek.
„Nie możemy być sędziami”
W trakcie pontyfikatu wielokrotnie pytany był o osoby LGBT+. W październiku na portalu Vatican News mówił, że małżeństwo mężczyzny i kobiety to coś więcej niż „ideał”. Podkreślił jednak, że gejów czy lesbijek „nie należy traktować jako grzeszników”. W ich kontekście mówił, że wierzący powinni reagować miłością, czyli m.in. życzliwością i zrozumieniem.
– Dlatego nie możemy być sędziami, którzy tylko zaprzeczają, odrzucają i wykluczają – podkreślał.