TVP poddaje się w sądzie. Zapłaci i przeprosi za „Inwazję”
Nowe kierownictwo Telewizji Polskiej wycofało apelację od wyroku sądu I instancji. W konsekwencji, sąd apelacyjny umorzył postępowania, a wyrok sądu I instancji stał się prawomocny. Chodzi o sprawę przeciwko TVP dotyczącą emisji homofobicznego programu „Inwazja”. Tym samym w mocy pozostaje orzeczenie sądu okręgowego, który stwierdził, że TVP naruszyła dobra osobiste osób LGBT+.
Sąd zdecydował, że TVP musi zapłacić 35 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz organizacji społecznych działających na rzecz osób LGBT w Polsce, m.in. Fundacji Trans-Fuzja, Lambdy Szczecin, Prowincji Równości i KPH. Telewizja ma też wyemitować w głównym wydaniu wiadomości przeprosiny.
TVP przegrywa w sądzie. Sama wycofała apelację
Program „Inwazja” wyemitowany przez TVP 10 października 2019 roku spotkał się ze stanowczą krytyką wielu środowisk ze względu na homofobiczne treści i zawarte w nim manipulacje. „Materiał ten był pełen nieprawdziwych twierdzeń i manipulacji, m.in. łączono w nim pedofilię z osobami LGBT+, przekazywano fałszywe informacje o marszach równości i osobach w nich uczestniczących” – pisze Kampania Przeciw Homofobii.
Mimo próśb o wycofanie materiału, TVP utrzymywała jego emisję. W związku z tym m.in. Kampania Przeciw Homofobii podjęła działania prawne przeciwko TVP, oskarżając ją o naruszenie dóbr osobistych.
Teraz osoby zaangażowane w proces wyrażają zadowolenie z pozytywnego rozwiązania sprawy, ale podkreślają, że nadal istnieje potrzeba długofalowej pracy nad zmianą postaw społecznych wobec społeczności LGBT+ oraz edukacji na temat ich praw i doświadczeń.
Finał sprawy „Inwazji”. Społeczność LGBT+ wygrywa w sądzie
Aktywiści podkreślają, że sprawa „Inwazji” zakończyła się w pozytywny dla środowiska sposób, dzięki zaangażowaniu wielu osób i organizacji, które wspierały proces prawny. Radca, który reprezentował społeczność LGBT+ wyraził nadzieję, że wyrok zmieni podejście mediów publicznych.
– Mam nadzieję, że wraz z zakończeniem tej sprawy kończy się bezpowrotnie tryb narracji w mediach publicznych, który tak gruntownie skrytykował Sąd Okręgowy, uwzględniając powództwo – powiedział Jakub Turski.