Kułeba ostrzegł przed wzywaniem Putina. „Polska będzie musiała zapłacić straszliwą cenę”
W całej Polsce trwają protesty rolników, którzy sprzeciwiają się tzw. unijnej polityce klimatycznej, czyli wprowadzaniu „Zielonego Ładu”, oraz masowemu napływowi produktów rolnych z Ukrainy.
Skandal podczas protestu na Śląsku
Ostrzegają, że jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, wspomniane działania doprowadzą do ruiny nasz sektor rolnictwa. W trakcie jednego z protestów, który odbył się 20 lutego na Śląsku w okolicach węzła Gorzyczki na autostradzie A1, doszło do skandalu.
Na ciągniku uczestnika protestu pojawiła się flaga Związku Radzieckiego oraz transparent o następującej treści: „Putin, zrób porządek z Ukrainą, Brukselą i naszymi rządzącymi”. Prokuratura postawiła już mężczyźnie zarzuty dotyczące m.in. nawoływania do wojny napastniczej, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Kułeba wspomniał o losach Donbasu
W ubiegłą sobotę, 24 lutego, do sprawy odniósł się minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba. Powiedział, że „Polacy muszą pamiętać historię” i wskazał za przykład prorosyjskich separatystów w Donbasie.
– Ci ludzie, którzy kiedyś wzywali Putina, aby przyjechał i przywrócił porządek w Donbasie, kiedy Putin przybył, jako pierwsi zostali zastrzeleni. Dlatego Polacy nie powinni bawić się historiami typu: „Putin przyjdź i przywróć porządek”, bo później, jak rosyjski but znów zdepcze polską ziemię, będzie to bardzo, bardzo gorzkie uczucie. Polska będzie musiała zapłacić straszliwą cenę – skomentował Kułeba, cytowany za ukraińskim portalem TSN.
Kułeba: To nie wszyscy Polacy
Tłumaczył, że „każdy ukraiński żołnierz” walczy także o to, żeby w naszym kraju „nie było strzelanin, artylerii i ofiar śmiertelnych” za sprawą Rosji. Zaznaczył, że sytuacja podczas protestu na Śląsku miała incydentalny charakter.
– Decydując się na zabawę tym tematem w celach politycznych, powinni zawsze pamiętać, że Rosja brała udział we wszystkich rozbiorach Polski. (...) W sprawie tego człowieka z plakatem [z apelem do Putina – red.] z tego, co wiem, wszczęto przeciwko niemu sprawę karną. To nie wszyscy Polacy, to bardzo wąska część radykalnych uczestników protestu – uzupełnił szef MSZ Ukrainy.