Paweł Kukiz zniecierpliwiony pytaniem Magdaleny Filiks o dotację. „Jezus Maria”
W poniedziałek 4 marca komisja śledcza do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. przesłuchiwała posła Pawła Kukiza.
Świadek był pytany o swój obszerny wpis z 2020 roku, gdy pisał o próbie przeprowadzenia wyborów kopertowych i szukania sejmowej większości do tego pomysłu. Kukiz zarzucał politykom PiS „gangsterskie metody przekupstwa”, a Magdalena Filiks (KO) pytała, czym według niego były takie metody. Świadek mówił, że to stylistyka, której użył, np. gdy mówił o PSL czy PO.
– Co to ma wspólnego z wyborami kopertowymi? – pytał Kukiz. Magdalena Filiks dopytywała, co miał na myśli. – Odpowiadam cały czas, dla mnie gangsterski jest ten ustrój – odpowiedział. – Czy da mi pani dokończyć? – pytał.
– Gdyby pan pisał o ustroju państwa, nikt by pana nie zaprosił na tę komisję (…) To poważne oskarżenie– mówiła Filiks.
Kukiz zareagował na pytania Filiks. „Jezus Maria”
Kukiz mówił, że jeśli na najwyższym szczeblu partii „jest capo di tutti capi”, to wysłannicy jeżdżą i namawiają do głosowania w określony sposób. Dopytywany, kim był capo w PiS, odparł, że w „PO jest to Donald Tusk”. Filiks dopytywała, czy Donald Tusk szantażował go.– Czy Donald Tusk zastraszał i szantażował pana? Tak było czy nie? – naciskała Magdalena Filiks, podnosząc głos.
W kolejnym pytaniu dopytywała o wywiad w Radiu WNET, w którym Kukiz mówił, że byłoby mu żal, gdyby nie otrzymał 4,3 mln zł dotacji na fundację „Potrafisz Polsko”.
– Być może nastąpiło przejęzyczenie – powiedział. – Pana czy redaktora? – pytała Filiks.
– Jezus Maria, ja nie mogę z tą panią rozmawiać – mówił Kukiz. Później tłumaczył, że to nie on osobiście wziął pieniądze, ale fundacja pozyskała środki na konkretny cel.
– Nie pomoże panu ani Jezus, ani Maria – odpowiedziała Filiks.