Już 71 przypadków złamania ciszy wyborczej
22 osoby zostały zatrzymane, wylegitymowane i zwolnione. Wobec nich będą kierowane wnioski do sądów grodzkich o ukaranie.
Ponadto policja stwierdziła prezentację treści wyborczych na dwóch stronach internetowych i emitowanie wyborczych reklam przez dwie telewizje kablowe - w woj. kujawsko-pomorskim i małopolskim, gdzie pracownika przyłapano na "gorącym uczynku".
Odnotowano także kradzież wielkoformatowego plakatu wyborczego i dwa uszkodzenia bilboardów. W Warszawie, w Ursusie i na Żoliborzu rozdawano ulotki wyborcze. W Jastrzębiu Zdroju ulotki zostały w sobotę włożone do skrzynek pocztowych.
Trzy przypadki złamania ciszy wyborczej odnotowano do sobotniego wieczoru w Łódzkiem. Dwaj kandydaci na posłów zawiadomili policję o zaklejaniu ich plakatów wyborczych przez nieznanych sprawców. Wcześniej policja zatrzymała dwóch mężczyzn gdy naklejali plakat na samochód ciężarowy. W Choroszczy koło Białegostoku zatrzymano mężczyznę, który naklejał materiały wyborcze. Jak wyjaśniał, to nie było przyklejanie, a jedynie podklejanie plakatów wyborczych, by nie zerwał ich wiatr.
W Gryfinie (Zachodniopomorskie) straż miejska zatrzymała o 2 w nocy z piątku na sobotę trzech mężczyzn, którzy rozwieszali plakaty wyborcze jednego z ugrupowań politycznych.
Państwowa Komisja Wyborcza otrzymała w sobotę po południu kilka skarg na publikację na stronach internetowych sondaży wyborczych oraz materiałów propagandowych. Nie ma jednak pewności, czy materiały zostały umieszczone w internecie podczas ciszy wyborczej.
Od północy z piątku na sobotę trwa cisza wyborcza przed wyborami parlamentarnymi. Będzie obowiązywać aż do niedzieli do godz. 20, gdy zamknięte zostaną lokale wyborcze. W trakcie ciszy wyborczej zakazane jest podawanie do wiadomości publicznej wyników przedwyborczych sondaży dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych i wyników wyborów. Ponadto w tym czasie zakazane są wszelkie formy agitacji wyborczej.
Zgodnie z ordynacją wyborczą ten, kto w czasie ciszy wyborczej poda wyniki przedwyborczych sondaży, podlega karze grzywny od 500 tys. do 1 mln zł. Grzywna grozi także za prowadzenie agitacji w czasie ciszy wyborczej.pap, ss