Mieszkaniec warszawskiego bloku apeluje do sąsiadów. „To nie opera”
W ostatnich dniach media społecznościowe obiegło zdjęcie kartki z prośbą wystosowaną do mieszkańców jednego z bloków w Warszawie. Lokator opisał w niej sytuacje, do których dochodzi po ciszy nocnej i upomniał sąsiadów, którzy zakłócają spokój w budynku.
Nietypowa prośba do sąsiadów z bloku
„Nie każdy mieszkaniec chce uczestniczyć w ceremonii stosunku pary z 6. piętra, prosimy więc o nieco większą dyskrecję w czasie jego wykonywania” – zaapelował. Podkreślił, że zdarzenia mają miejsce w późnych godzinach nocnych i notorycznie się powtarzają. „Blok to nie opera, w której swobodnie można przechodzić do wysokiego »c«” – zauważył.
„To jest stały numer, który powoli zaczął się nudzić i stał się żenujący, podobnie jak forma i treść tej prośby” – dodał autor apelu. Zapowiedział też, że jeśli sąsiedzi nie zareagują na jego upomnienie, sprawa zostanie zgłoszona do administracji osiedla.
Mieszkańcy warszawskiego osiedla reagują
Na kartce przyklejonej do lustra w windzie zaczęły pojawiać się komentarze dopisywane przez innych mieszkańców. „Zazdro!” – stwierdził jeden z lokatorów. Inny postanowił zacytować fragment piosenki Martyny Jakubowicz o tytule „W domach z betonu nie ma prawdziwej miłości”. Sytuację skomentował też autor zdjęcia. „Cóż, szybko to eskalowało” – podpisał opublikowaną na Instagramie fotografię.
Chociaż zwyczajowo przyjęło się, że cisza nocna trwa od godziny 22:00 wieczorem do 6:00 rano, to czas jej obowiązywania nie został zdefiniowany w polskim prawie. Ustawodawca umożliwił jednak egzekwowanie ustaleń zawartych w regulaminach społeczności lub instytucji, takich jak spółdzielnie mieszkaniowe, hotele i pensjonaty. Z tego względu w przypadku ich złamania na miejscu interweniować mogą służby.