Czarna seria w polskim wojsku. Sześcioro żołnierzy trafiło do szpitala
Jak podaje RMF FM, Żandarmeria Wojskowa, pod nadzorem Prokuratury Wojskowej Katowice-Południe, będzie wyjaśniać, jak i dlaczego doszło do wypadku na Śląsku. Pojazdem tym jechali żołnierze, jednak podróż zakończyła się godzinę po północy, 18 kwietnia.
Jechali drogą leśną, a w pewnym momencie kierowca, z nieznanych na razie przyczyn, zboczył z drogi. Jelcz uderzył w jedno z drzew. Na miejsce wezwano pogotowie i policję. Służby zbadały trzeźwość 43-letniego mężczyzny – nie znajdował się pod wpływem alkoholu. Przebadano też pozostałe osoby, które również nie spożywały wcześniej substancji. W pojeździe, oprócz niego, jechała piątka pasażerów (kobieta i czterech mężczyzn). Wszyscy zostali przetransportowani do pobliskich placówek medycznych. Ich stan nie zagrażał ich życiu.
Kierowca miał 43 lata. Pasażerowie – od 20 do 31 lat
Jak podaje TVN24, „policja zakwalifikowała sprawę jako wypadek drogowy”. Dziennikarze potwierdzili zdarzenie w rozmowie z rzecznikiem Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach sierżantem sztabowym Kamilem Kubicą. Pasażerowie, których wiózł kierowca Jelcza, byli od niego młodsi – w wieku od 20 do 31 lat.