Startuje z list Konfederacji. „Możliwe, że mój mózg nie działa do końca poprawnie”
Stanisław Tyszka otwiera listę Konfederacji do Parlamentu Europejskiego na Dolnym Śląsku i w Opolskiem. Piąte miejsce zajmuje na niej Aleksandra Kiepura. 26-latka brała w przeszłości udział w programie „Hotel Paradise”. Teraz jest trenerką personalną i propaguje zdrowy tryb życia. W mediach społecznościowych pojawił się fragment wywiadu, w którym mówi o swoich planach. Zdradza także fakty z przeszłości... z szokującą szczerością. Rozmowa została już usunięta z kanału „Marcin Zawada Podcast” a na platformie X zostały jej fragmenty.
– Ja nie jestem jakąś idealistką, liczy się dla mnie wiadomo kasa, władza. To są napędowe oczywiście, bo rozpoznawalność równa się władza. To jest dla mnie to samo i nie będę udawać, że to mną nie kieruje. Nie będę mówić, że chcę prawić tam Słowo Boże – mówi i nie wyklucza, że wystartuje wkrótce w Fame MMA. Jak dodaje, sama porównuje się do człowieka renesansu. – Ja bym się nie mogła zamknąć na jedną rzecz, bo uważałabym, że to jest po prostu dla mnie za mało – przyznaje.
Aleksandra Kiepura udzieliła szokującego wywiadu. Startuje z list Konfederacji
Kiepura tłumaczy dalej, że „studiuje wiele rzeczy na co dzień, na przykład sport”. Jak mówi, ma 26 lat, jest singielką, nie ma dzieci ani zwierząt. – Co ja mam robić? Uczyć się! Nie imprezuje, nie piję alkoholu, czasem biorę narkotyki, ale rzadko – tłumaczy. Kandydatka Konfederacji przyznaje w wywiadzie, że jest abstynentką, bo „do 18 roku życia wypiła za dużo alkoholu”.
– Ja bardzo wcześnie zaczęłam swoją przygodę z alkoholem i narkotykami, jak miałam 13 lat. (...) Miałam długi okres, kiedy po prostu byłam pod wpływem różnych środków i dlatego nie piję głównie, bo nie nie widzę dla siebie tam miejsca. Nie satysfakcjonuje mnie to. Wiadomo jak to dziecko wpadnie w złe towarzystwo no i później to już idzie falą – mówi.
Przyznała też, że zmagała się z depresją. – Możliwe, że mój mózg nie działa do końca poprawnie, nie ma się co wstydzić. No w końcu tyle się tego w siebie władowało. To nie był jeden blant na dwa miesiące, ale to było na przykład pół roku, dzień w dzień jarania zioła mając 14 lat – dodała.