"Rosjanie muszą popierać Putina"
Gazeta zaznacza powołując się na dokumenty, do których dotarła, że w manifestacjach wzywających urzędującego prezydenta do pozostania u władzy przez kolejną kadencję mieli uczestniczyć głównie uczniowie i pracownicy rosyjskich kolei państwowych. Zdaniem "Guardiana" dokumenty wskazują, iż kierownictwo szkół i zakładów zmuszało swych podwładnych do pojawienia się na takich spotkaniach.
Jako przykłady gazeta przytacza zdarzenia z Nowosybirska, Magadanu, Tweru, Wołgogradu, Woroneża i Groznego, gdzie - jak podkreśla - "w ostatnich tygodniach urządzono wiece w stylu radzieckim". Jeden z przedstawicieli władz kolei na zachodniej Syberii wylicza, jak wielu pracowników z każdej sekcji powinno pojawić się na wiecu; w sumie wychodzi około 30 tys. ludzi.
"Guardian" dodaje, że sprawę obecnie bada rosyjska prokuratura. Chce sprawdzić, czy obowiązkowe manifestacje to jedynie inicjatywa miejscowych biurokratów, chcących przypodobać się władzom w Moskwie, czy też polecenie Kremla.
Wybory prezydenckie odbędą się w Rosji w marcu przyszłego roku i zgodnie z konstytucją po dwóch kadencjach na stanowisku szefa państwa nie może w nich startować Władimir Putin.
ab, pap