NATO wkroczy do Ukrainy? Na szczycie ma zapaść przełomowa decyzja
Kolejny szczyt NATO zaplanowano na 9-11 lipca w Waszyngtonie. Z ustaleń „Corriere Della Sera” wynika, że politycy mają zatwierdzić dokument roboczo zatytułowany „żadnych butów na ziemi”.
NATO wyśle wojska do Ukrainy?
W deklaracji ma zostać zapisane, że Pakt Północnoatlantycki nie wyśle swoich żołnierzy do walki na froncie w Ukrainie. Chociaż Stany Zjednoczone od dawna powtarzają takie stanowisko, wśród części europejskich przywódców można zauważyć zmianę podejścia.
Najgłośniej w tej kwestii wypowiadał się Emmanuel Macron. Pod koniec lutego francuski przywódca podkreślił, że pokonanie Rosji to element niezbędny do zagwarantowania bezpieczeństwa w Europie i nie można w przyszłości wykluczyć, że do realizacji tego celu niezbędne okaże się wysłanie sił lądowych do Ukrainy.
Z kolei na początku maja w rozmowie z „The Economist” francuski przywódca stwierdził, że państwa Zachodu powinny sobie zadać pytanie dotyczące ewentualnego rozmieszczenia wojsk w Ukrainie, w sytuacji, gdyby Rosjanie przebili linię frontu a Wołodymyr Zełenski zwrócił się z prośbą o bezpośrednie wsparcie.
Szczyt NATO. Zapadną przełomowe decyzje?
To nie jedyne decyzje, które mają zostać podjęte podczas szczytu w Waszyngtonie. Obecnie na czele tzw. formatu Ramstein, w ramach którego opracowano mechanizm regularnej pomocy wojskowej dla Ukrainy, stoi sekretarz obrony USA Lloyd Austin. W lipcu kompetencje te mają zostać przekazane kwaterze głównej NATO w Brukseli.
Dodatkowo NATO ma podjąć kolejne kroki w kierunku wzmocnienia wschodniej flanki. Jak czytamy na łamach „Corriere Della Sera”, Lloyd Austin miał obdzwonić światowych przywódców, aby wypytać ich o możliwości przekazania Ukrainie systemów Patriot. Wołodymyr Zełenski mówił, że do obrony całego kraju potrzebowałby 25 systemów, natomiast 7 wystarczyłoby do ochrony najważniejszych miast. Amerykański polityk miał na razie otrzymać deklaracje dotyczące dwóch baterii, które miałyby przekazać Niemcy oraz Hiszpania.