Co czeka rosyjskiego dezertera? Ekspert: Polska może będzie musiała go wydać

Dodano:
Patrol Straży Granicznej Źródło: X / Straż Graniczna
Rosyjski dezerter został zatrzymany na terenie Polski. Prof. Mariusz Bidziński w rozmowie z „Wprost” wskazał, jakie konsekwencje mogą spotkać 41-latka. – Rosja dokonała zbrojnej napaści na Ukrainę. A ponieważ ten mężczyzna miał kontrakt z wojskiem, można zakładać, że wiedział, co będzie należało do jego zadań. To, że nagle zmienił zdanie, nie jest już naszym zmartwieniem – mówi radca prawny.

Straż Graniczna opublikowała krótki komunikat, w którym potwierdzono zatrzymanie dezertera z Rosji. „To 41-letni mężczyzna, który nielegalnie przekroczył granicę z Białorusi do Polski. Prowadzone są wobec niego dalsze czynności” – podano.

Nie ujawniono daty ani konkretnego miejsca zatrzymania Rosjanina.

Rosyjski dezerter zatrzymany w Polsce. Walczył w Ukrainie

Czynności, o których mowa w oświadczeniu SG, mają charakter m.in. administracyjny.

– To tyle, co możemy w tym momencie przekazać – poinformował w rozmowie z „Wprost” Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy Komendy Głównej Straży Granicznej. Jak dodał, jeżeli pojawią się nowe okoliczności, zostaną wydane kolejne komunikaty.

Z nieoficjalnych informacji, udostępnionych przez RMF FM, wynika, że rosyjski żołnierz był ubrany po cywilnemu, nie miał broni. By przedostać się na Zachód, 41-latek miał próbować wykorzystać kanał migracyjny, który został zorganizowany przez reżim Łukaszenki.

W medialnych doniesieniach pojawiała się również wzmianka, że Rosjanin miał przy sobie dokumenty wojskowe, w tym kontrakt z armią, obejmujący udział w działaniach zbrojnych przeciwko Ukrainie. Rzeczniczka podlaskiego oddziału Straży Granicznej potwierdziła, że zatrzymany Rosjanin walczył na froncie na terenie Ukrainy.

Co czeka rosyjskiego dezertera? Ekspert o możliwym rozwoju wydarzeń

Prof. Mariusz Bidziński, radca prawny, w rozmowie z „Wprost” prognozuje, jakie konsekwencje mogą spotkać zatrzymanego obywatela Rosji. – W sytuacji, gdy mamy do czynienia z nielegalnym przekroczeniem granicy, bez uprawniających do tego dokumentów, możemy mówić o konkretnych konsekwencjach. Kodeks karny reguluje odpowiedzialność osób, które w sposób niezgodny z prawem przemieszczają się między krajami – mówi ekspert.

– W grę może wchodzić kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienie wolności do dwóch lat. W ramach tej ścieżki należy skierować do sądu wniosek o ukaranie konkretnej osoby, a sąd dokona weryfikacji sprawy i orzeknie, jaka kara jest zasadna – dodaje nasz rozmówca.

Rosjanin miał misję szpiegowską, czy uciekał przed wojną? Mnożą się teorie

Niewiadomą pozostaje, jakie były motywacje Rosjanina, a także czy Polska stanowiła cel na jego trasie, czy miała być jedynie przystankiem w dalszej drodze na Zachód. Pod znakiem zapytania stoi również, czy 41-latek uciekał przed rozkazami Władimira Putina, czy miał do wykonania jakąś misję szpiegowską. Wszelkie okoliczności będą wyjaśniać polskie służby.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...