Ukraińskie drony zaatakowały kluczowe miejsca w Rosji. Podniesiono alarm
Mieszkańcy Noworosyjska naliczyli 33 drony i ponad 35 eksplozji – donosił nad ranem kanał ASTRA w serwisie Telegram. Z informacji wynika, że niektóre ulice zostały zablokowane, a celami ataków miały być skład paliw i port, który miał zostać odłączony od prądu. Co ważne, w porcie stacjonuje znaczna część okrętów Floty Czarnomorskiej, które zostały tam przeniesione przez Rosjan w związku z atakami na Sewastopol.
Gubernator potwierdza atak
Doniesienia o ataku potwierdził Weniamin Kondratiew, gubernator Kraju Krasnodarskiego. W środku nocy we wpisie w Telegramie informował o stłumieniu przez siły obrony ataku ponad 10 dronów i o lokalnych pożarach, do których doszło w wyniku ich upadku.
„Dziś wieczorem reżim w Kijowie bezskutecznie próbował zaatakować cele cywilne na terytorium Noworosyjska. Jestem wdzięczny naszemu personelowi wojskowemu za skoordynowaną i wysokiej jakości pracę” – pisał. Wtedy też gubernator informował o kolejnym „bezzałogowym ataku powietrznym”. Alarm odwołano nad ranem, po trzech godzinach.
Drony zaatakowały kilka miast
W nocy miało dojść także do zmasowanego ataku dronów powietrznych i morskich na Sewastopol, o czym informuje stojący na czele władz okupacyjnych miasta Michaił Razwożajew. Pierwszych dronów miało być nawet kilkadziesiąt, drugich – pięć. Część miasta miała został pozbawiona prądu.
Zaatakowany miał zostać również obwód biełgorodzki, a w wyniku ataku zginąć miała matka i jej 4-letnie dziecko, a dwie kolejne osoby miały zostać ranne, o czym informował Wiaczesław Gładkow, gubernator obwodu. Obwód biełgorodzki jest jednym z najbardziej narażonych na atak terytoriów Rosji. Regularnie spadają na niego rosyjskie rakiety i choć Kreml milczy, mieszkańcy niemal codziennie znajdują kolejne bomby.
Ukraińskie drony dosięgnąć miały także Tuapsę, co wywołać miało pożar rafinerii. „W ciągu nocy obrona przeciwlotnicza zniszczyła i przechwyciła 102 drony nad Rosją” – pisze ASTRA powołując się na rosyjskie Ministerstwo Obrony.