Włochy zmagają się z serią silnych trzęsień ziemi. „To było jak koniec świata”

Dodano:
Mieszkańcy Neapolu wyszli na ulice Źródło: PAP / Ciro Fusco
Włochy zmagają się z serią poważnych trzęsień ziemi na południu kraju. Eksperci nie mają wątpliwości, że to najsilniejsze wstrząs od 40 lat.

W poniedziałkowy wieczór (20 maja) Włochy nawiedziła seria trzęsień ziemi. Z informacji podanych przez lokalne służby wynika, że w okolicach Pól Flegrejskich obok Neapolu doszło do wstrząsów, jakich w tym regionie nie widziano od przeszło 40 lat. Pierwszy z nich miał siłę 3,5 w skali Richtera i zapoczątkował całą serię trzęsień ziemi o mniejszej intensywności.

Włochy. Najsilniejsze trzęsienie ziemi od 40 lat

Najsilniejszy odnotowany wstrząs miał siłę 4,4 w skali Richtera. Włoski Narodowy Instytut Geofizyki i Wulkanologii przekazał, że głębokość trzęsienia wynosiła trzy kilometry. Skutki wstrząsów był odczuwane nie tylko w okolicznych miejscowościach, ale także w dzielnicach zachodnich oraz na wyspie Procida.

Lokalna straż pożarna miała pełne ręce pracy. Do służb zgłaszali się poszkodowani mieszkańcy, którzy informowali m.in. o popękanych ścianach budynków. Ze względów bezpieczeństwa na chwilę wstrzymano ruch jednej z linii metra oraz ruch kolejowy m.in. na trasach Rzym-Neapol. W pobliżu epicentrum ludzie wyszli na ulice, aby zobaczyć, co się dzieje. – Wydawało mi się, że to się nigdy nie skończy. To było jak koniec świata, Boję się teraz wracać do mojego domu – przyznał w rozmowie z La Stampa 40-letni Paolo.

Włochy zmagają się z trzęsieniami ziemi. Jest nagranie

Na chwilę obecną nie ma żadnych doniesień o rannych czy ofiarach śmiertelnych. Zarządzający miastem Gigi Manzoni zaapelował do miejscowej ludności o zachowanie spokoju. Jednocześnie zapowiedział, że część szkół w regionie będzie jutro zamknięta, ponieważ służby muszą przeprowadzić kontrolę stanu budynków.

Do sieci trafiło nagranie, na którym widać chaos, który powstał w jednym ze sklepów w efekcie trzęsienia ziemi. Na podłodze widać mnóstwo produktów, które pospadały ze sklepowych półek.

Źródło: Reuters / La Stampa
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...