Protasiewicz zaczepia Tuska i Kosiniaka-Kamysza. „Dobra, 6 rano minęła”
Po tym, jak Jacek Protasiewicz poszedł na noże z Marcinem Kierwińskim, wielokrotnie oskarżając go o bycie pod wpływem alkoholu na jednej z uroczystości i wyliczając wspomnienia, które miały w ogóle nie mieć miejsca, teraz koncentruje się na kimś innym.
Nadal Protasiewicz „czeka na chłopców”, czyli służby, które miały zostać po niego wysłane przez byłego już szefa MSWiA Kierwińskiego, jednak tym razem za ich wysłanie odpowiadać ma ktoś inny. A nawet trzy osoby – Jarosław Stróżyk, Donald Tusk i Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jacek Protasiewicz prowokuje władze
„Dobra, 6 rano minęła… Czekam na chłopców od Jarka, Władka, Dońcia… bo lubię język rosyjski?! Czy ta autodenuncjacja wystarczy? Pytam, bo jutro o tej porze będę już poza Polską!” – pisze w mediach społecznościowych były polityk.
20 minut później Protasiewicz pisze: „Hej! Generał Jarek! Hej! Władysław Kosiniak-Kamysz! Hej Donald Tusk! Jeszcze tylko dzisiaj jestem w kraju, gdzie cokolwiek – a przynajmniej tak się Wam wydaje – możecie… Jutro już będę tam, gdzie cyrylica! Spieszcie się”.
Ale na tym nie koniec. Jeszcze po krótkiej chili na profilu Protasiewicza pojawia się link do utworu wykonywanego przez… Chór Aleksandrowa. „Tym mnie – kiedyś – zachwycili. Kosiniak-Kamysz, Tusk – czekam na areszt za ruskie wpływy! Macierewicz, Protasiewicz – jeden ch… co nie?” – podpisał nagranie.
Były polityk wybiera się na wakacje
I choć wiele z wpisów Protasiewicza nie można się dowiedzieć, w komentarzach do jednego z nich pojawiła się za to ciekawa informacja. „Moment, cyrylicą też piszą w Serbii i Bułgarii. Jakiś wyjazd na wakacje?” – zapytał jeden z internautów. „Bułgaria” – odpowiedział mu były polityk dodając rozanielony emotikon. Brak jednak wiadomości, czy w podróż zabierze swoją nową narzeczoną.