Kaczyński o finansowaniu szpitala, w którym miał operację kolana. „Dobrze, że tu jeszcze stoję”
Jarosław Kaczyński w ramach kampanii wyborczej odwiedził we wtorek 28 maja Sieradz i Łowicz, gdzie wspierał startująca w wyborach do Parlamentu Europejskiego posłankę PiS Joannę Lichocką. Dziennikarze przede wszystkim pytali prezesa PiS o aferę związaną z Funduszem Sprawiedliwości.
Fundusz Sprawiedliwości. Kaczyński o operacji kolana: Dobrze, że tu jeszcze stoję
– Ja dzisiaj czytam na pierwszym miejscu w Super Expressie, że w związku z moimi dwiema operacjami kolan ten szpital w Otwocku dostał 18,5 mln złotych. Otóż ja o żadnych ani 18 mln, ani żadnych milionach, ani w ogóle żadnych pieniądzach nie miałem zielonego pojęcia – stwierdził prezes PiS w Sieradzu.
Głos zabrał też rzecznik PiS Rafał Bochenek, który stwierdził, że z Funduszu Sprawiedliwości otrzymało dofinansowanie ponad 150 różnego rodzaju placówek, szpitali. – W związku z tym idąc państwa logiką myślenia, pan prezes musiałby unikać każdego z tych szpitali, jeżeli chciałby się leczyć – ocenił.
Następnie w Łowiczu, pytanie o nieprawidłowości w związku z wydatkami z Funduszu Sprawiedliwości ponownie zadał Kaczyńskiemu dziennikarz TVN24 Piotr Borowski, przekrzykiwany przez zwolenników PiS. – Czy kiedy PiS rządził, Pan na ten temat rozmawiał z premierem Morawieckim, z ministrem Ziobro. Czy były na ten temat ustalenia? – pytał dziennikarz.
– Fundusz Sprawiedliwości był pod nadzorem Ministerstwa Sprawiedliwości. Ja w tej chwili nie dopatruję się z tego, co słyszę niczego, co by było tam sprzeczne z prawem. Natomiast dopatruje się wielu ewidentnych kłamstw – mówił Kaczyński. – Jeżeli ktoś twierdzi, że ten szpital, w którym miałem dwie operacje, z czego jedną udaną, a drugą taką, że dobrze, że tu stoję jeszcze, bo mogłem się już znaleźć zupełnie gdzie indziej, nikt by mnie nie zobaczył, to dostał duże pieniądze z tego powodu, że tam były moje operacje, to ja wiem, że to jest wierutne, bezczelne kłamstwo. I wiem, że cała ta kampania wyborcza, cała ta kampania prowadzana od dwóch lat przez Tuska, to wszystko opierało się na jednym wielkim, niezwykle bezczelnym kłamstwie. I niestety przewadze w mediach. I proszę mi wybaczyć, ale tutaj ogromną rolę odegrała pańska instytucja, pańska telewizja – zarzucał.
Po tych słowach Kaczyńśkiego zebrani zwolennicy PiS zaczęli skandować hasła „TVN kłamca”, czy „Przecz z TVN-em”.
– Nie cieszy się tutaj pan, panie redaktorze zbyt wielką wiarygodnością – skomentowała posłanka Lichocką.
Wniosek o uchylenie immunitetu Wosiowi. Kaczyński: Nie wiem o co chodzi
Następnie dziennikarz TVP dopytywał się o sprawę wniosku o uchylenie immunitetu Michałowi Wosiowi, co kilka godzin wcześniej ogłosił na konferencji prasowej minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.
– Po pierwsze nie wiem, o co chodzi. A po drugie wiem, że wielu ludzi, którzy powinni być już dawno osądzeni i którzy popełnili przestępstwa i mieli śledztwa, były już nawet rozprawy w niektórych wypadkach, spokojnie są na wolności, są w parlamencie, bardzo często w senacie. Jest jakaś taka zupełnie bezczelna, bez jakiegokolwiek wstydu rozciągana ochrona wobec ludzi z tamtej strony. Im po prostu wolno robić wszystko, a z naszej strony wymyśla się najróżniejsze sprawy, różnego rodzaju bzdury opowiada i później z tego powodu zgłasza wnioski o uchylenie immunitetu. To jest sytuacja, która z demokracją nie ma nic wspólnego i jeszcze bardziej nie ma nic wspólnego z samorządnością – mówił prezes PiS.
Jego zdaniem ta sytuacja musi być radykalnie zmieniona. – I miejmy nadzieję, ze zostanie zmieniona. I ci ludzie, którzy w ten sposób postępują, zostaną odpowiednio ocenieni. A ci, którzy powinni stanąć przed sądem, przed tymi sądami, i to zreformowanymi staną. I zostaną przez te sądy uniewinnieni, albo skazani. Wtedy będzie w Polsce praworządność – stwierdził. – W tej chwili tej praworządności nie ma i w stu procentach odpowiada za to PO, a także obecne kierownictwo Unii Europejskiej, z panią von der Layen na czele, która zachowuje się tak, jakby w Europie nic nie zmieniło się, nie chcę nawiązywać do okresu hitlerowskiego, ale przynajmniej od czasów, kiedy przygotowywano różne opracowania przed I wojną światową. To jest dokładnie ta sama imperialistyczna, obrzydliwa, odrażająca postawa – dodał.