Taśmy Mraza. Morawiecki do Romanowskiego: Oczekuję przeprosin

Dodano:
Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Paweł Supernak
Wyciekły nagrania, na których były wiceminister sprawiedliwości nazywa byłego premiera „niemieckim agentem”. Poseł Prawa i Sprawiedliwości domaga się teraz „przeprosin”. Autentyczności nagrań polityk Suwerennej Polski jednak nie potwierdza.

Na początku ostatniego tygodnia maja wyciekły kolejne stenogramy z nagrań, na których zarejestrowano rozmowy polityków prawicy. Jedno z nich przedstawione zostało widzom programu „19.30”. Rzekomo słychać na nich Marcina Romanowskiego.

„Ruski agent” i „niemiecki agent”

Rozmowa dotyczy zarzutów, które kierowane były wówczas pod adresem ówczesnego szefa resortu obrony narodowej Mariusza Błaszczaka (chodziło o rakietę, którą znaleziono w pobliżu Bydgoszczy), a także zastrzeżeń co do działalności Funduszu Sprawiedliwości. Romanowski wskazał, że taka sytuacja ma mieć związek z Mateuszem Morawieckim. Były wiceszef MS powiedział, że były premier chce zostać „liderem łże-prawicy”. — Tak, jak jego tatuś [mowa o byłym marszałku Sejmu Kornelu Morawieckim – red.], ruski agent. A on? Nie wiem, jaki — niemiecki albo jedno i drugie — słyszymy na nagraniu.

Warto dodać, że Romanowski był gościem radia Wnet. 28 maja zapytano go, czy publikowane rozmowy, które miał nagrywać były dyrektor Departamentu FS, są „prawdziwe” (jak podawał Onet, Tomasz Mraz miał dostarczyć aż 50 godzin materiałów). – Nie mogę potwierdzić ich autentyczności – stwierdził były wiceminister. Dodał, że jest pewny, iż są to jedynie „fragmenty”.

Morawiecki chce przeprosin lub stwierdzenia, że materiał zmanipulowano

Były premier zabrał głos w sprawie rozmowy, której treść ujawniono w programie Telewizji Polskiej w środę. Tego dnia odbyło się przesłuchanie Morawieckiego ws. tzw. afery wizowej. Zanim jednak komisja śledcza rozpoczęła obrady, były premier powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że „oczekuje przeprosin” od polityka Suwerennej Polski lub domaga się „wyraźnego stwierdzenia”, że nagranie jest „zmanipulowane”, tudzież informacji, że jest ono „nieprawdziwe”, a słowa te nigdy nie padły.

Przypomnijmy – były dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości, który poszedł na współpracę z prokuraturą, przez dwa lata miał nagrywać rozmowy, mające świadczyć o nieprawidłowościach w Funduszu – informował Onet. Na jednym z pierwszych nagrań ma być przykładowo słychać Romanowskiego i byłego Prokuratora Regionalnego w Warszawie.

Źródło: Telewizja Polska / Onet / Wnet
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...