Wpadka europosłanki z KO. Olejnik i Buda nie mogli powstrzymać śmiechu

Dodano:
Marta Wcisło, Waldemar Buda Źródło: Newspix.pl / TEDI
Do niecodziennej sytuacji doszło w programie „Kropka nad I”. Podczas rozmowy o Marku Magierowskim europosłanka Marta Wcisło najwyraźniej pomyliła go z byłym ambasadorem.

Do niecodziennej wymiany zdań doszło w programie „Kropka nad I”. Monika Olejnik pytała swoich gości, nowo wybranych europosłów, o plan odwołania Marka Magierowskiego ze stanowiska ambasadora RP w Waszyngtonie.

– Skandaliczna informacja dla mnie – powiedziała Marta Wcisło (KO).

Waldemar Buda z PiS zaczął się śmiać. Monika Olejnik uśmiechnęła się i dopytała, czy to dobrze, że Marek Magierowski, (były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy, wówczas jeden z jego najbliższych współpracowników) odchodzi ze stanowiska.

– W mojej ocenie nie – odparła europosłanka. – Czyli powinien zostać ambasadorem? – dopytywała Olejnik. – Tak – powiedziała Wcisło.

Pomyłka Marty Wcisło. „Zna pani pana Magierowskiego?”

– Aha, rozumiem. Ale rząd nie chce, żeby był ambasadorem – zauważyła zdziwiona prowadząca.

– Pani poseł, zna pani pana Magierowskiego? – zapytał w końcu europosłankę Waldemar Buda. – Znam i znam historię jego rodziny… – zaczęła Marta Wcisło. – Ale jakiej rodziny? – pytała Monika Olejnik. – No, korzeni – odparła europosłanka.

– Pomyliła pani osoby – zwrócił uwagę Waldemar Buda. – Pani poseł, to zupełnie inna historia – dodała prowadząca ze śmiechem i ukryła twarz w dłoniach.

– Zna pani pana Magierowskiego? Opowiada pani jakieś głupoty, pomyliła pani dwie różne osoby – skwitował Buda i zaczął się śmiać. – Tak, pomyliłam, proszę pana. Tak jak pan pomylił Fundusz Sprawiedliwości z funduszem pomocy ofiarom – mówiła.

Wcisło prawdopodobnie miała na myśli „korzenie”, czyli rodzinną historię byłego ambasadora RP w Waszyngtonie Ryszarda Schnepfa. Jego ojciec, Maksymilian Marian Sznepf, był pułkownikiem Ludowego Wojska Polskiego. W lipcu 1945 w stopniu porucznika dowodził pododdziałem złożonym z dwóch kompanii 1 Praskiego pułku piechoty, które wspierały sowieckie w operacji określonej później mianem „obława augustowska”. Była to największa zbrodnia dokonanej przez Sowietów na Polakach po zakończeniu II wojny światowej. Jest ona nazywana „Małym Katyniem”. Z powodu historii rodzinnej Ryszarda Schnepfa kilka lat temu prawicowa „Gazeta Polska Codziennie” nazwała go „resortowym ambasadorem”.

Źródło: WPROST.pl, Salon24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...