Naukowcy nazywają go ptakiem-zombie. Właśnie pojawił się nad Bałtykiem
Niesamowite znalezisko nad Morzem Bałtyckim. Przedstawiciele Birding Poland, grupy, która zrzesza fanów ornitologii poinformowali, że 20 maja na wybrzeżu został zauważony fulmar. Był to pierwszy taki przypadek w historii, ponieważ do tej pory na terenie Polski odnajdywano jedynie szczątki przedstawicieli tego gatunku.
Fulmar – czym jest słynny ptak zombie?
Fulmary są przez naukowców nazywane mianem „ptaków-zombie” lub „ptaków-widmo”. Wytłumaczenie tych nietypowych określeń jest bardzo proste. Nie chodzi tutaj o wygląd czy zachowanie fulmarów, ale fakt, że ich spotkanie w naszym kraju graniczyło do tej pory z cudem. Ptaki z tego gatunku pojawiają się najczęściej nad Oceanem Spokojnym, a także Oceanem Arktycznym i północnym Atlantykiem. W okresach lęgowych niektóre osobniki można spotkać m.in. w okolicach Francji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii.
Z kolei Skandynawowie ochrzcili je mianem cuchnących mew z uwagi na fakt, że w żołądkach fulmarów wytwarzany jest olej o bardzo ostrym i przykrym zapachu.
Fulmary – cechy charakterystyczne gatunku
Z wyglądu fulmary są nico podobne do mew. Odróżniają je przede wszystkim bardzo charakterystyczne wystające i rurkowate nozdrza na dziobie. Ponadto, fulmary latają na prostych i i sztywnych skrzydłach. Ptaki te układają się do lotu w taki sposób, że odsłaniają szare upierzenie górnej części skrzydeł i biały brzuch.
Najbardziej typowe miejsca gniazdowania fulmarów to klify skalane. Niekiedy wybierają płaskie obszary, ale nigdy nie głębiej niż kilometr w głąb lądu. Ptaki te żywią się głównie rybami i kałamarnicami. Nie pogardzą również skorupiakami i ślimakami, a gdy naprawdę dopadnie je głód poszukują padliny oraz odpadków, w tym również tych ze statków rybackich.