Galeria we Wrocławiu znów szokuje. Stanowski uderzył pięścią w stół
Trzeba przyznać, że galeria przy ulicy Szewskiej we Wrocławiu w ciągu jednego roku stała się chyba najbardziej rozpoznawalnym tego typu miejscem w całej Polsce. Najpierw z powodu pracy niebezpiecznie kojarzącej się wielu osobom z treściami pedofilskimi. Obecnie, ze względu na wywieszenie obrazu, który wprost krytykuje polskie służby mundurowe, chroniące granicy polsko-białoruskiej.
Galeria we Wrocławiu znów szokuje. Stanowski grzmi
Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku zewnętrzna gablota została zdewastowana, co dodatkowo nagłośniło działalność galerii. W kwietniu władze miasta broniły osób odpowiedzialnych za wystawę, powołując się na wolność wyrazu artystycznego i sprzeciw wobec cenzury. Tym razem może jednak nie być tak łatwo, ponieważ w sprawę zaangażował się popularny Krzysztof Stanowski, który zaapelował bezpośrednio do prezydenta miasta Jacka Sutryka.
Stanowski podkreślał, że artystka ma prawo oceniać negatywnie polskie służby. Gorzej jednak, jeśli przekaz o hańbiącym mundurze promowany jest przez instytucję współfinansowaną z pieniędzy publicznych. Jego zdaniem Jacek Sutryk powinien zainterweniować i przemówić do władz galerii, lub wystąpić publicznie i poprzeć artystkę, krytykującą mundurowych. W pewnym momencie swojego wystąpienia influencer uderzył pięścią w stół i zaklął siarczyście dla podkreślenia swoich słów.
– Kuriozalne jest bezrefleksyjne wieszanie wszystkiego, co spłodzi artysta – podkreślał dziennikarz, nie zgadzając się z argumentami o powstrzymywaniu się od cenzury i ograniczania sztuki. Stanowski przypominał, że całkiem niedawno na granicy z Białorusią zginął jeden z polskich żołnierzy, a jego śmierć opłakiwali także mieszkańcy Wrocławia.
„Zdejmij mundur, przeproś matkę”
Jak czytamy w opisie wystawy, „praca Ani Grzymały z roku 2021 symbolicznie nawiązuje do romantycznych przedstawień żołnierzy lub powstańców klękających przed swoimi matkami albo partnerkami z prośbą o błogosławieństwo. Tytuł »Zdejmij mundur, przeproś matkę 2« przywołuje hasło często powtarzane przy okazji różnych demonstracji”.
„Osoby protestujące zwracały nim uwagę na problem niestosowania się przez niektórych przedstawicieli i przedstawicielki służb mundurowych do obowiązujących przepisów prawa, np. stosowania przemocy wobec pokojowo protestujących osób. Równocześnie hasło, którego geneza sięga lat 80. XX wieku, zwraca uwagę na trud, jaki podejmują kobiety w procesie wychowawczym, by wyposażyć swoje dzieci w zdolność kierowania się sumieniem i dobrem drugiego człowieka” – czytamy dalej.
Jak do tej pory reagowało miasto?
Przy okazji poprzedniej awantury o gablotę na Szewskiej, „Gazeta Wyborcza” poprosiła miasto o komentarz. – Kuratorzy biorą odpowiedzialność za prezentowane prace, a rolą miasta nie jest cenzurowanie sztuki. Dopóki ktoś prezentuje przez sztukę swoje poglądy, które są kontrowersyjne, nie łamią jednak przy tym przepisów prawa, miasto nie zamierza ingerować — oświadczał Tomasz Sikora z biura prasowego wrocławskiego magistratu.
– Uliczna Galeria Szewska Pasja powstała w 2010 roku. Od 2011 roku techniczne istnienie tej przestrzeni wystawienniczej jest finansowane przez miasto Wrocław. Merytorycznie za treści prezentowane w galerii odpowiada fundacja Art Transparent – zwracał uwagę.