Wstrząsające relacje sąsiadów po dramacie w Krakowie. „Ten krzyk dotąd mam w uszach”

Dodano:
Makabra na jednym z osiedli w Krakowie Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Do dramatycznych wydarzeń doszło w jednym z bloków w Krakowie. 38-latek został zatrzymany w związku z podejrzeniami o zamordowanie swoich rodziców.

Do makabrycznych wydarzeń w jednym z bloków przy ulicy Gdańskiej na Olszy w Prądniku Czerwonym w Krakowie doszło w czwartek 20 czerwca. W godzinach porannych lokalna policja otrzymała informację, że na klatce schodowej znajdują się dwie ciężko ranne osoby. – Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Gdy weszliśmy na klatkę do tego bloku, ujawniliśmy ciała dwojga starszych osób – poinformował Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

W związku ze sprawą doszło do zatrzymania 38-letniego mężczyzny. – To najprawdopodobniej syn ofiar. Jest on podejrzany o popełnienie przestępstwa – podkreślił krakowski policjant.

Kraków. Syn miał zabić rodziców. Wstrząsające relacje sąsiadów

Relacje sąsiadów ofiar z feralnego poranka są wstrząsające. Jak się okazuje, z mieszkania na drugim piętrze, w którym mieszkało starsze małżeństwo, słychać było od samego rana wołanie o pomoc. – Ten krzyk dotąd mam w uszach, rozpaczliwy, rozdzierający, wydobywał się z gardła pani Haliny. Sąsiadka wołała pomocy, podobnie jak jej mąż Zbigniew – opisywała jedna z lokatorek z tego samego bloku. – Wezwaliśmy policję, która przyjechała po kilku minutach. Krew była wszędzie, straszne co on im zrobił – dodawała kobieta.

Pan Kacper, który mieszka na trzecim piętrze powiedział, że gdy rozległo się wołanie o pomoc, jeden z sąsiadów wybiegł na klatkę i szarpał się z Piotrem K. – Udało mu się zabrać nóż. Ale on wbiegł do domu po kolejny nóż, kuchenny i dokończył okrutnego dzieła. Sąsiad zdołał mu go wytrącić miotłą z ręki i wezwał policję – relacjonował mężczyzna.

Mieszkańcy poruszeni śmiercią małżeństwa

Z opowieści sąsiadów wynika, że tuż przed tragicznymi wydarzeniami Piotr K. miał się udać na zakupy do pobliskiego sklepu. Na razie nie wiadomo, co wydarzyło się później i co doprowadziło do śmierci małżeństwa. Motywy działania 38-latka pozostają nieznane. – Będzie prowadzone śledztwo, aby ustalić dokładne okoliczności, dlaczego doszło do tej zbrodni. Piotr K. nawet nie miał możliwości, aby stawiać opór, natychmiast został przez nas obezwładniony i zatrzymamy – wyjaśnił Piotr Szpiech z krakowskiej policji.

Okoliczni mieszkańcy nadal są poruszeni śmiercią małżeństwa. – Ta rodzina od wielu lat mieszkała na naszym osiedlu. Starsi ludzie byli bardzo grzeczni i kulturalni, wychowali troje dzieci: dwóch synów i córkę. Córka i jeden z synów byli już na swoim, tylko Piotrek K. wciąż mieszkał z rodzicami – opisywał jeden z sąsiadów. – Bardzo szkoda tych ludzi, tacy mili i bardzo religijni, co niedzielę do kościoła szli. Często widywaliśmy panią Halinkę, jak na działkę zmierzała, miała tam swoje warzywa. Czasem na rowerku do swoich wnuków jechała, aby się nimi zajmować. Pan Zbigniew uwielbiał chodzić na ryby nad pobliską rzekę – dodała inna lokatorka.

Źródło: Fakt24.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...